Nie tylko polscy piłkarze i kibice mogą narzekać na dużą liczbę błędów sędziowskich w trakcie meczów piłkarskich. Wielkie problemy z arbitrami i korzystaniem z systemu VAR mają też m.in. Anglicy oraz Hiszpanie.
I w Premier League, i w La Liga trudno znaleźć kolejkę, w której nie byłoby sędziowskiej kontrowersji lub błędu. W Hiszpanii wielkie wątpliwości zwykle dotyczą spotkań Realu Madryt i Barcelony, które na przemian czują się najbardziej poszkodowane i zarzucają federacji faworyzowanie rywala.
W te przepychanki zaangażowani są też kibice, którzy często nie mają pojęcia, dlaczego sędzia podjął taką, a nie inną decyzję. Wszystko wskazuje na to, że już od przyszłego sezonu się to zmieni, bo jak poinformowały hiszpańskie media, La Liga szykuje się do rewolucji.
Według informacji dziennikarzy "Tiempo de Juego" Komitet Techniczny Sędziów zaproponował La Liga, by od przyszłego sezonu arbitrzy tłumaczyli kibicom decyzje podejmowane po interwencji i analizie systemu VAR. Decyzje sędziów byłyby tłumaczone tak, jak robi się to np. w amerykańskich rozgrywkach NBA czy NFL, gdzie arbitrzy przez mikrofon informują kibiców o decyzji i jej powodach.
W piłce nożnej takie rozwiązanie było już testowane na początku 2023 r. Pierwszym arbitrem, który wytłumaczył kibicom swoją decyzję, był Chińczyk Ma Ning. Prowadził on mecz Al Ahly z Auckland City (3:0) w Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA.
Początkowo Chińczyk podyktował rzut karny dla Al Ahly i pokazał żółtą kartkę Adamowi Mitchellowi za faul w polu karnym. Analiza VAR wykazała jednak, że zawodnik Auckland City faulował przed polem karnym. Sędzia zmienił decyzję, dyktując rzut wolny i wyrzucając Mitchella z boiska.
Arbiter od razu wyjaśnił kibicom, że do przewinienia doszło poza polem karnym, a Mitchell zobaczył czerwoną kartkę za to, że faulował przeciwnika, który wychodził na sytuację sam na sam z bramkarzem.