Gdy w sierpniu 2019 roku Ernesto Valverde dał zadebiutować 16-letniemu wtedy Ansu Fatiemu, to wydawało się, że FC Barcelona ma piłkarza na kolejnych kilkanaście lat na pozycji lewoskrzydłowego. Jednak jego karierę pokrzyżowała poważna kontuzja kolana, a następnie niekończące się problemy mięśniowe. To wszystko sprawiło, że chociaż umowa ciągle zaledwie 22-letniego piłkarza z FC Barceloną obowiązuje do końca czerwca 2027 roku, to kataloński klub chętnie by się z nim rozstał.
Sezon 2023/2024 piłkarz spędził na wypożyczeniu w Brighton i latem ubiegłego roku pojawiały się doniesienia, że Fati odejdzie, żeby odciążyć budżet płacowy FC Barcelony. Hiszpan jednak chciał zyskać zaufanie Hansiego Flicka. Efekt? Zaledwie osiem występów, w których uzbierał "zawrotnych" 187 minut i nie zdobył żadnej bramki oraz nie zanotował ani jednej asysty. Ostatni raz na murawie pojawił się 4 stycznia bieżącego roku, gdy rozegrał 28 minut w wygranym 4:0 mecz z UD Barbastro.
Ansu Fati nie chciał odejść z FC Barcelony. A ofert nie brakowało
W zimowym okienku także pojawiały się doniesienia nt. jego odejścia, ale znowu nic z tego nie wyszło. Jak więc obecnie wygląda sytuacja lewoskrzydłowego FC Barcelony? To przedstawił Fabrizio Romano.
"Plan Barcelony dotyczący Ansu Fatiego pozostaje taki sam jak w styczniu - klub chce znaleźć mu nowy klub, aby go sprzedać. Ansu odrzucił ponad cztery oferty w styczniu i ostateczną decyzję będzie musiał podjąć sam, ale Barca pozostaje otwarta na jego odejście. W takim przypadku mógłby dołączyć nowy skrzydłowy" - przekazał.
A gdzie mógłby odejść latem Ansu Fati? Hiszpańskie media zgodnie informowały, że 22-latkiem zainteresowane są kluby z Bliskiego Wschodu, a mianowicie z Kataru, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Zobacz też: Flick nie chce o tym słyszeć. Piłkarze Barcelony postawieniu do pionu
Od momentu debiutu w FC Barcelonie Ansu Fati rozegrał 120 spotkań, w których zdobył 29 bramek i zanotował sześć asyst. Wygrał cztery trofea: mistrzostwo, Puchar i dwa Superpuchary Hiszpanii.
