FC Barcelona i Atletico Madryt mają za sobą rywalizację w środku tygodnia w Lidze Mistrzów. Zespół Hansiego Flicka wygrał 3:1 we wtorek z Benfiką u siebie i zapewnił sobie miejsce w ćwierćfinale. Z kolei Atletico wygrywało 1:0 z Realem Madryt po golu Conora Gallaghera w 27. sekundzie, ale ostatecznie odpadła po rzutach karnych. Tym samym Atletico pozostaje gra na dwóch frontach, na których wciąż ma szansę na sukces.
Dotychczasowe mecze między Barceloną a Atletico w tym sezonie były niezwykle emocjonujące. W połowie grudnia zeszłego roku Barcelona wygrywała 1:0, ale ostatecznie przegrała 1:2 po golu Alexandra Sorlotha w samej końcówce.
W półfinale Copa del Rey było już 0:2 dla Atletico, ale Barcelona strzeliła cztery gole i prowadziła 4:2. Jedno z tych trafień było autorstwa Roberta Lewandowskiego. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 4:4, bo pod koniec spotkania Wojciech Szczęsny został pokonany przez Marcosa Llorente, a także przez Sorlotha.
W niedzielny wieczór przed Barceloną otworzyła się szansa, by zrównać się punktami z Realem Madryt i wrócić na fotel lidera ligi hiszpańskiej. Zespół Carlo Ancelottiego wygrał 2:1 z Villarrealem. Hiszpańskie media zapowiadały przed meczem, że zarówno Wojciech Szczęsny, jak i Robert Lewandowski znajdą się w wyjściowym składzie Barcelony. Nie będzie zatem powtórki z pucharu, gdy to Ferran Torres znalazł się w środku ataku. W kadrze Barcelony nie znalazł się Ansu Fati.
Zobacz też: Szczęsny ogłasza ws. swojej przyszłości w Barcelonie
Zdecydowanie największe wątpliwości były wobec wyborów Flicka w środku pola. O ile Pedri i Dani Olmo byli awizowani we wszystkich składach, to pojawiały się wątpliwości przy trzecim z pomocników. Wybór był między Markiem Casado a Frenkiem de Jongu. Wybór padł ostatecznie na Hiszpana.
Relacja tekstowa na żywo z meczu FC Barcelona - Atletico Madryt od godz. 21:00 w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.