Wojciech Szczęsny jest kochany w Barcelonie. Jego ostatnie występy wprawiły w ekstazę dziennikarzy i kibiców Dumy Katalonii, a na jego temat powstają nawet piosenki. Nie zawsze tak było. Na początku był krytykowany za swoje błędy, a kiedy wywalczył miejsce w pierwszym składzie, domagano się powrotu Inakiego Peni.
Teraz głos nt. Polaka zabrał były bramkarz i wychowanek Barcelony - Jordi Masip. 36-latek, który niedawno ogłosił zakończenie kariery, był w przeszłości także zawodnikiem Realu Valladolid. W rozmowie "Que t'hi Jugues!" stwierdził, że "Szczęsny ma przeszłość, która sugerowała, że będzie dobrze grał". Warto podkreślić, że z 34-latkiem między słupkami Blaugrana w tym sezonie jeszcze nie przegrała.
"Wyniki drużyny mają bezpośredni wpływ na bramkarzy, a te nie były korzystne dla Inakiego Peni. Co więcej, Szczęsny posiada znaczne doświadczenie i uznanie, czego prawdopodobnie szukał Hansi Flick - dodał, cytowany przez footboom1.com. "Jego opanowanie przekłada się w dużym stopniu na jego kolegów z drużyny" - zaznaczył.
Zobacz też: Oto reakcja Peni na kapitalną formę Szczęsnego. Podjął decyzję
Jordi Masip zdradził, że kiedy Marc-Andre ter Stegen doznał kontuzji, miał kontakt z władzami FC Barcelony nt. ewentualnego powrotu. "Mój agent rozmawiał z nimi, ale zrozumiałem, że to bardzo odległa możliwość. Szukali bramkarza takiego jak Szczęsny, kogoś, kto grał w najlepszych drużynach" - kontynuował. "Jestem bardzo szczęśliwy, że moje nazwisko się pojawiło. Jestem niezmiernie dumny z tego, skąd pochodzę" - przyznał.
Na koniec były golkiper Dumy Katalonii zabrał głos nt. następcy ter Stegena, którego poszukuje klub. Przypomnijmy, że - według medialnych doniesień - Barca ma szukać wyższego bramkarza, który ma dobry zasięg i nie musi koniecznie umieć dobrze grać nogami.
"Zawsze preferowano wyższych bramkarzy. Często mówiono mi, że gdybym był wyższy, grałbym w większych klubach. Jednak miałem okazję zrobić karierę w najwyższej klasie rozgrywkowej, pomimo mojego wzrostu" - zakończył.