FC Barcelona rozbiła Real Sociedad 4:0 w ostatnim meczu ligowym. Co prawda rywale grali rezerwowym składem, ale ponadto w 17. minucie Aritz Elustondo otrzymał czerwoną kartkę i dodatkowo osłabił swój zespół. To sprawiło, że Duma Katalonii kontrolowała ten mecz, nie musząc martwić się o "tyły". "Wojciech Szczęsny - po prostu był dziś na boisku. Bezrobotny, niczym nie musiał się przejmować i stresować. Gdyby zszedł, to by nikt tego nie zauważył, goście nie byli w stanie zagrozić" - stwierdził po meczu Marcin Jaz, dziennikarz Sport.pl.
W hiszpańskich mediach nie przeszedł bez uwagi fakt, iż od kiedy Polak stanął między słupkami Blaugrany, drużyna nie zaznała jeszcze porażki. Szczęsny w FC Barcelonie zanotował jedenaście zwycięstw, dwa remisy oraz zachował czyste konta w trzech z rzędu ligowych potyczkach.
O godz. 8:31 "Marca" opublikowała artykuł nt. polskiego bramkarza. Dziennikarze wprost nazwali Wojciecha Szczęsnego "talizmanem". "Liczby Szczęsnego są miażdżące, niezależnie od tego, jak na nie patrzeć. Łącznie rozegrał trzynaście meczów, z czego jedenaście wygrał i dwa zremisował. Jednak w niektórych meczach udało im się strzelić sporo goli, zwłaszcza przeciwko Benfice w Lidze Mistrzów, gdzie stracili cztery (4-5), czyli tyle samo, ile miesiąc później w meczu z Atletico Madryt w Pucharze (4-4)" - czytamy.
Zobacz też: Niebywałe, co wyszło na jaw po meczu ws. Peni! Szatnia mu nie daruje
Hiszpanie podkreślają, że Polak ma poparcie Hnasiego Flicka. "Niemiecki trener chętnie powtarza, gdy pytany jest o debatę na temat bramkarzy: 'Szczęsny jest numerem jeden', a najbardziej przekonujący argument ze wszystkich pozostaje nienaruszony: 'z nim nie przegraliśmy ani jednego meczu'" - kontynuują.
Na koniec swojego wywodu "Marca" zastanawia się, jakie rozwiązanie znajdzie Hansi Flick, kiedy Marc Andre ter Stegen wróci po kontuzji. "Niemiecki bramkarz ciężko pracuje, mając na celu rozegranie meczu w tym sezonie. Ale decyzję trzeba będzie podjąć w przyszłym sezonie, bo istnieje możliwość, że polski bramkarz przedłuży kontrakt o kolejny rok, a Pena odejdzie latem" - zakończono.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!