- Czy to, że Robert Lewandowski strzela gole co tydzień, jest dobre? Tak, oczywiście. Dla numeru "9" zawsze ważne jest zdobywanie bramek. Lewandowski nie miał dziś tyle szczęścia, a mimo to udało mu się strzelić gola, więc jesteśmy z tego zadowoleni - mówił Hansi Flick po niedzielnym spotkaniu z Realem Sociedad. Polak zapisał się w protokole meczowym jako autor bramki, choć zdobył ją dość przypadkowo. Skierował do siatki piłkę po mocnym strzale Ronalda Araujo i ustanowił wynik na 4:0.
Dzięki niedzielnemu trafieniu Lewandowski nie tylko powiększył dorobek strzelecki, ale i zbliżył się do rywali w ważnej klasyfikacji. Mowa o Złotym Bucie. Gol z Realem Sociedad był dla Lewandowskiego 21. w La Liga. Dzięki niemu zaliczył awans w zestawieniu.
Jeszcze nie tak dawno Hiszpanie obawiali się, że Polak nieco słabnie na tle rywali w Europie i może stracić szansę na tę nagrodę. Jednak w niedzielę udowodnił, że wciąż jest w grze i wrócił na drugą lokatę. Nieznacznie zredukował stratę do lidera, który w tym tygodniu nie występował.
A to nie koniec znakomitych wieści dla Lewandowskiego. W niedzielę przeszedł również do historii. Był to dla niego 34. gol w tym sezonie, co oznacza, że już poprawił najlepsze osiągnięcie w barwach FC Barcelony. W debiutanckiej kampanii, dotychczas najlepszej, zdobył 33 bramki. Już przekroczył tę granicę, a mamy dopiero marzec. Nie ulega więc wątpliwości, że Polak jeszcze wyśrubuje ten rekord. Jak pisał Jakub Trochimowicz ze Sport.pl, pod względem statystyk Lewandowski przypomina samego siebie z czasów gry w Bayernie Monachium, kiedy to rozgrywał sezon życia. Wówczas także trenował go Hansi Flick.
Nie ulega więc wątpliwości, że mecz z Realem Sociedad był ważnym dla Lewandowskiego. Jednak niektóre hiszpańskie media dość surowo oceniły jego występ, podkreślając, że choć zdobył gola, to jednak spowalniał grę Barcelony w polu karnym.
Zobacz też: Tylko nie to! Trener Jagiellonii przekazał fatalne wieści.
"Nie był to jego najgorszy występ w sezonie, ale na tyle nieregularny, że nie dorównywał reszcie kolegów z drużyny. Problemem doświadczonego napastnika jest to, że jego tempo gry nie jest wystarczające do tego, czego potrzebuje Hansi Flick. Nieprecyzyjny i bardzo słaby w pojedynkach ofensywnych" - pisali dziennikarze cronicaglobal.elespanol.com.
Szansę na poprawę Lewandowski będzie miał już w środę w Lidze Mistrzów. W 1/8 finału zmierzy się z Benfiką Lizbona. Początek o godzinie 21:00. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego starcia na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.