- On zawsze chce grać, chce strzelać gole. Ale to moja decyzja i ja podejmuję ją, patrząc na zespół. Tu nie chodziło o samego Roberta Lewandowskiego. Zawsze go wspieram i daję dużo grać, a dziś cieszę się, że strzelił kluczowego gola. Jednak decyzja była, jaka była, i zawodnicy muszą ją zaakceptować - mówił po meczu z Rayo Vallecano Hansi Flick. W ten sposób tłumaczył decyzję o ściągnięciu polskiego napastnika nieco wcześniej z boiska. Mimo wszystko udało mu się zdobyć gola z rzutu karnego. I to gola na wagę zwycięstwa, po raz kolejny w tym sezonie. "Otwieracz do puszek" - taki pseudonim nadało mu "Mundo Deportivo". Jednak więcej niż o samym trafieniu 36-latka, mówiło się o tym, co zrobił tuż po nim.
Chodzi o cieszynkę. W poprzednich meczach Lewandowski klasycznie zaciskał pięści i przyciągał je do siebie, co jest jego znakiem firmowym. Jednak po golu z Rayo Polak zrobił coś innego. Z dłoni ułożył... serduszko. I już w nocy wyjaśnił w mediach społecznościowych, dlaczego wykonał właśnie taki gest. Okazuje się, że nie była to przypadkowa cieszynka.
"Dzisiaj chodzi o coś więcej niż mecz. Okażmy serce tym odważnym młodym wojownikom na całym świecie, którzy walczą z rakiem! Razem jesteśmy w stanie zrobić różnicę" - pisał Lewandowski na Instagramie. W ten sposób nawiązał do kampanii "(P)okaż serce" organizowanej przez Klinikę Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży IMiD. Napastnik już drugi rok z rzędu zaangażował się w tę akcję. Dodał też zdjęcie z cieszynką na InstaStory, zamieszczając wymowny hasztag - "#pokazserce".
Lewandowski krótko też podsumował samo zwycięstwo. "Udało się, +3 punkty" - czytamy. Pod postem od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci głównie chwalili imponującą formę strzelecką piłkarza. "Najlepszy napastnik w galaktyce", "Nie zatrzymuj się", "Nie ma lepszego napastnika od Ciebie" - czytamy.
Zobacz też: Tak wygląda tabela La Liga po tym, co zrobili Lewandowski i Szczęsny.
I faktycznie, w La Liga bardziej bramkostrzelnego zawodnika, póki co, nie ma. Dzięki sobotniemu trafieniu Lewandowski umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców. Ma 20 goli na koncie, o trzy więcej niż drugi Kylian Mbappe z Realu Madryt. Na trzecim miejscu jest Raphinha - 13 trafień.
Szansę do zdobycia kolejnej bramki Polak będzie miał już w sobotę 22 lutego, kiedy to Barcelona zagra na wyjeździe z Las Palmas. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego meczu na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.