Szczęsny może powoli się pakować? Barcelona oficjalnie ogłosiła

Wojciech Szczęsny nie tak dawno wywalczył sobie pozycję numer jeden w bramce FC Barcelony. Może jednak ją utrzymać krócej, niż przypuszczano. I tym razem nie chodzi wcale o powrót do łask Inakiego Peni. W sobotę FC Barcelona poinformowała, że do treningów wrócił Marc-Andre ter Stegen. Dla Polaka to bardzo zła wiadomość. Nie tak dawno dziennikarz Leszek Orłowski przekonywał, że Niemiec "nie zniesie Szczęsnego w roli konkurenta".

Wojciech Szczęsny długo musiał się naczekać, zanim został pierwszym bramkarzem FC Barcelony. Do klubu dołączył na początku października, a okazję na debiut otrzymał dopiero w nowym roku. Potrafił ją jednak wykorzystać i od sześciu ostatnich meczów broni już tylko on. Jego pozycję w zespole otwarcie potwierdził nawet trener Hansi Flick. Wiele jednak wskazuje, że wkrótce znów będzie ona zagrożona.

Zobacz wideo Wstyd i hańba w Legii Warszawa! „Jak patrzę na Guala." [To jest Sport.pl]

FC Barcelona pokazała, co u ter Stegena. Polscy kibice mogą się bać. "Każdy powrót zaczyna się..."

Polak dołączył w końcu do ekipy mistrza Hiszpanii w ramach transferu medycznego. Wszystko przez kontuzję Marca-Andre ter Stegena, który w spotkaniu z Villarrealem zerwał ścięgno rzepki w prawym kolanie. Pierwsze diagnozy zakładały, że Niemiec straci cały obecny sezon. Ostatnio jednak "Mundo Deportivo" poinformowało, że bramkarz robi duże postępy w rehabilitacji, jego powrót na boisko możliwy jest nawet w maju.

Prognozy te wydają się coraz bardziej realne. W sobotę FC Barcelona udostępniła nawet w mediach społecznościowych zdjęcia z pierwszego treningu ter Stegena od czasu feralnego urazu. - Marc ter Stegen pracuje nad powrotem do zdrowia - oznajmiono krótko na platformie X.

Powrót do treningów ogłosił już także sam zainteresowany. - Każdy powrót zaczyna się od małych zwycięstw. Bardzo się cieszę, że po jakimś czasie znowu zakładam rękawice i buty! - napisał na Instagramie.

 

Ter Stegen powraca. Dziennikarz wydał wyrok. "Nie zniesie Szczęsnego"

Zanim jednak ter Stegen dojdzie do pełni formy, minie zapewne sporo czasu. Jak na razie miejsce Szczęsnego pozostanie zatem niezagrożone. Pytanie jednak, co dalej. W hiszpańskich mediach coraz częściej pojawiały się spekulacje, czy 34-latek nie powinien pozostać w klubie jeszcze na kolejny rok (jego kontrakt obowiązuje do czerwca). W przypadku obecności w kadrze zdrowego ter Stegena może być z tym problem. 

Nie tak dawno dziennikarz i znawca ligi hiszpańskiej Leszek Orłowski przypomniał w programie na Kanale Zero, że 32-letniemu golkiperowi nie odpowiada obecność mocnego rywala w zespole. -  Ter Stegen nie zniesie Szczęsnego w roli konkurenta w Barcelonie. Tego możemy być pewni. Ter Stegen był "chory", kiedy był Claudio Bravo. On chodził do dyrektora sportowego i prezydenta i ich szantażował: sprzedajcie w końcu tego Bravo, bo ja odejdę - opowiadał.

Więcej o: