Real Madryt jeszcze w ostatni weekend stycznia miał aż siedem punktów przewagi nad FC Barceloną i cztery nad Atletico Madryt. Ostatnie trzy kolejki dla liderów hiszpańskiej LaLigi okazały się jednak koszmarem. Od tamtej pory Real stracił punkty w trzech ligowych meczach z rzędu. Najpierw przegrał 0:1 z Espanyolem, potem zremisował z Atletico 1:1, a w sobotę tym samym wynikiem zakończył starcie z Osasuną Pampeluna. Tym samym sytuacja w tabeli mocno się pokomplikowała.
Real póki co zachował pierwszą pozycję, ale mógł ją stracić już sobotę. W dorobku ma dokładnie 51 punktów. Gdyby Atletico tego samego dnia pokonało Celtę Vigo, miałoby jeden punkt więcej. Tak się jednak nie stało. Piłkarze Diego Simeone zaledwie zremisowali 1:1 i również powiększyli stan konta o jedno "oczko". W tym momencie mają ich 50 i pozostali na drugiej pozycji.
Zarówno jeden, jak i drugi zespół otworzył jednak znakomitą szansę przed FC Barceloną. Katalończycy pozostają na trzecim miejscu z dorobkiem 48 punktów. Rozegrali jednak jeden mecz mniej i już w poniedziałek będą mogli odrobić straty. Wtedy to 17 lutego na własnym stadionie podejmą ekipę Rayo Vallecano (godz. 21:00). Jeśli drużyna Hansiego Flicka zwycięży, zrówna się punktami z Realem Madryt, a ponieważ dysponuje lepszym bilansem bramkowym, wróci na pierwsze miejsce po 11 tygodniach przerwy.
Każdy inny wynik, będzie dla FC Barcelony ogromnym rozczarowanie. W przypadku remisu Real zachowa dwupunktową, a Atletico - jednopunktową przewagę. Na wpadkę Lewandowskiego, Szczęsnego i spółki liczy także czwarty Athletic Bilbao. Baskowie mają 44 punkty - cztery mniej od Barcelony - i również jeden mecz rozegrany mniej. W niedzielę spotkają się na wyjeździe z Espanyolem (godz. 14:00). Kolejne miejsca zajmują Villarreal (40 pkt) i Rayo Vallecano (35 pkt).
Obecnie najbliżej spadku jest 20. Real Valladolid, który w 23 meczach uzbierał tylko 15 punktów. W strefie spadkowej znajdują się jeszcze Valencia i Deportivo Alaves (po 22 pkt). Punkt więcej ma 17. Espanyol.
Tabela LaLiga po meczu Atletico - Celta Vigo: