Gdy w 2017 roku Neymar zamieniał FC Barcelonę na Paris Saint-Germain za rekordowe w historii piłki 222 miliony euro, wyobrażał sobie zapewne, że w wieku 33 lat będzie miał na koncie ze dwie Złote Piłki i miano kogoś, kto dał Paryżanom upragnioną Ligę Mistrzów. Od tamtej pory minęło prawie osiem lat, a Brazylijczyk nie jest dziś nawet blisko najwyższego światowego poziomu.
W PSG nigdy nie błyszczał tak, jak sam tego oczekiwał. Nawet miano największej gwiazdy odebrali mu najpierw Kylian Mbappe, a potem Leo Messi. Ligi Mistrzów też we Francji nie wygrał, a do tego trapiły go kontuzje. Ostatecznie w 2023 roku trafił do saudyjskiego Al-Hilal, jednak ta przygoda okazała się wielką farsą. Kontuzja kolana zmarnowała mu ponad rok kariery, a gdy pod koniec 2024 roku wreszcie się wyleczył i wrócił do gry, to na początku bieżącego roku... rozwiązał z Al-Hilal kontrakt. Trener Saudyjczyków, legendarny Jorge Jesus, twierdził, że Neymar ma problemy fizyczne i nie jest na ten moment gotów grać na poważnym poziomie.
Ostatecznie Neymar wrócił do miejsca, w którym objawił się jego olbrzymi talent, czyli do Santosu. Mimo wszelkich problemów w ostatnich latach, został tam przywitany niemalże jak zbawiciel. - Tam wiwaty zagłuszają wątpliwości. Tam słucha się Romario przekonującego, że Brazylia tylko z Neymarem ma szansę zdobyć mistrzostwo świata. Tam wierzy się w plan idealny - że Neymar najpierw przypomni całemu światu o Santosie, a później wróci do formy, dopisze mu zdrowie i otoczony młodszymi gwiazdami wykorzysta ostatnią w karierze szansę na mundialowe złoto - pisał na łamach Sport.pl o powrocie Neymara do Brazylii Dawid Szymczak.
Brazylijczyk zdążył już nawet rozegrać trzy mecze dla Santosu, ale jeszcze bez efektu "wow". Nawet bez zwycięstwa, bo jego drużyna z nim w składzie ma na koncie dwa remisy i porażkę, a sam Neymar był już nawet ostro krytykowany za jeden z meczów. Okazuje się jednak, że 33-latek najwyraźniej nie przestał marzyć o powrocie na sam szczyt. Nie tylko szczyt w Brazyliii.
W programie „Que T’hi Jugues" radia Cadena SER, hiszpański dziennikarz Santi Ovalle doniósł, że wedle jego informacji, Neymar nadal poważnie myśli o powrocie do FC Barcelony. Zdaniem Hiszpana 33-letni skrzydłowy ma nadzieję odbudować formę w Santosie, a potem, dokładnie tak, jak w 2013 roku, trafić do Katalonii i to już w najbliższe lato.
Ovalle podkreślił jednak, że nie wie, czy ktokolwiek z działaczy Barcelony miałby w ogóle plany, czy choćby ochotę na powrót Neymara, nawet jeśli ten faktycznie zacząłby znów błyszczeć. Nie da się zatem wykluczyć, że będzie to sytuacja "klasycznego 50/50". Czyli piłkarz chce, ale klub już nie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!