FC Barcelona w niedzielę pokonała na wyjeździe Sevillę 4:1, a pierwszego gola w tym meczu strzelił Robert Lewandowski. Polak już w siódmej minucie czubkiem buta zmienił kierunek lotu piłki po strzale Inigo Martineza. Rywal jednak błyskawicznie wyrównał po bramce Rubena Vargasa i do przerwy był remis 1:1. W drugiej połowie ekipa wicemistrza Hiszpanii podkręciła tempo. Do siatki trafili Fermin Lopez, Raphinha i Eric Garcia. Dzięki temu wysoko wygrała, mimo że od 62. minuty musiała radzić sobie w osłabieniu po czerwonej kartce dla Fermina. Spotkanie podsumował już trener Hansi Flick.
Szkoleniowiec zaraz po meczu chwalił swój zespół podczas konferencji prasowej. - Jestem bardzo zadowolony z naszego występu. Myślę, że graliśmy dobrze w pierwszej połowie, tak samo jak Sevilla, oczywiście. W drugiej połowie zmieniliśmy kilka rzeczy. Graliśmy z lepszym rytmem, szybciej, a gol 1:2 Fermina był dla nas bardzo ważny. Jestem bardzo dumny z drużyny. Po zobaczeniu czerwonej kartki broniliśmy się bardzo dobrze w ustawieniu 4-4-1 - mówił, cytowany przez dziennik "Sport".
Lewandowski w sumie grał do 71. minuty, kiedy to przy stanie 3:1 zmienił go Dani Olmo. Pomimo puszczonej bramki zadowolony może być także Wojciech Szczęsny. Polak zaliczył kilka kluczowych interwencji. Nie dał się minąć dryblingiem Isaacowi, a potem popisał się przepiękną paradą po strzale przewrotką Lukebakio. - Czuje się coraz pewniej. Coraz lepiej ocenia swoje wyjścia - oceniło jego występ "Mundo Deportivo"
Poza tym Flick pytany był o zbyt dużą zapalczywość Gaviego i Fermina Lopeza. Pierwszy ostro potraktował Rubena Vargasa, dostał żółtą kartkę i na drugą połowę już nie wyszedł. Z kolei drugiemu już się nie upiekło. Po brutalnym wślizgu w nogi Djibrila Sowa sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. - Fermin był smutny z powodu wyrzucenia z boiska. Wcześniej strzelił ważnego gola. Cieszę się z intensywności, jaką oni (Fermin i Gavi) mają. To się wydarzyło i musimy to zaakceptować. Takie rzeczy się zdarzają. To dobra lekcja na przyszłość - podkreślił.
Gavi nieco wcześniej nabawił się też drobnego urazu. Kontuzji po ostrym wejściu Saula Nigueza doznał także Ronald Araujo i już w 22. minucie musiał zejść z boiska. Urugwajczyk nie tak dawno wrócił po długim leczeniu kolana. Flick jest jednak dobrej myśli. - Musimy poczekać do jutrzejszych badań, ale myślę, że kontuzja Araujo nie jest poważna - przekazał.
Dzięki zwycięstwu FC Barcelona odrobiła po dwa punkty do Realu i Atletico Madryt, które zremisowały w derbowym meczu 1:1. Do lidera traci już tylko dwa "oczka", a do wicelidera - tylko jedno. Niemiec w związku z tym przewidział dla swoich graczy specjalną nagrodę. - Dałem zespołowi trzy dni wolnego na odpoczynek, na co moim zdaniem zasługują. Ważne jest, żeby nie robili żadnych głupich rzeczy i skupili się na rekonwalescencji - podsumował.