FC Barcelona pastwi się nad Valencią w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Króla. Duma Katalonii nie pozostawiła żadnych złudzeń Nietoperzom i już w pierwszej połowie strzeliła cztery bramki.
Worek z bramkami otworzył Ferran Torres w 3. minucie. Hiszpan wykorzystał kapitalne podanie Alejandro Balde z lewego skrzydła. Czternaście minut później napastnik ponownie wpisał się na listę strzelców. Początkowo odgwizdano spalonego, ale po interwencji VAR zmieniono tę decyzję. Kapitalną passę tego zawodnika przerwał Fermin Lopez, który wykorzystał świetne zagranie Pedriego i podwyższył prowadzenie. Czwartą bramkę zdobył nie kto inny tylko Ferran Torres, który tym samym skompletował hat-tricka.
Atmosfera na Estadio Mestalla nie jest najlepsza, gdyż kibice nigdy nie chcą oglądać, jak ich drużyna obrywa i to wysoko. Ponadto Valencii nie za dobrze idzie w lidze, gdyż z dorobkiem 19 punktów plasują się na przedostatnim miejscu w tabeli.
Przelać czarę goryczy mógł również fakt, iż Ferran Torres jest wychowankiem Valencii, a teraz strzelił im trzy gole. Kiedy padła czwarta bramka w 30. minucie kibice Nietoperzy nie wytrzymali. Realizatorzy zaczęli pokazywać ujęcia z trybun, jak ci sporymi grupami wychodzą ze stadionu.
Pojawiały się również przebitki z fanami, którzy wymachiwali białymi chusteczkami, co ma być na znak protestu, przeciwko złemu zarządzaniu tym klubem. Z giganta, który sześciokrotnie zdobywał mistrzostwo Hiszpanii i ośmiokrotnie świętował triumf w Pucharze Króla, zrobiono drużynę, która bije się o utrzymanie.
Zobacz też: Tyle zapłacił zwycięzca licytacji Lewandowskiego na rzecz WOŚP. Szczęka opada
Piłkarze gospodarzy nie istnieli w tym meczu, co pokazywały statystyki. Po pierwszych 45. minutach Valencia miała zaledwie 23 proc. posiadania piłki i oddała 1 strzał na bramkę Wojciecha Szczęsnego. Kiedy FC Barcelona rozgrywała piłkę, dało się z trybun usłyszeć gwizdy, a niektórzy sympatycy po każdym pytaniu krzyczeli "Ole".
Transmisję na żywo z tego spotkania będzie można oglądać na antenie TVP Sport oraz online na stronie sport.tvp.pl. Tekstową relację z tej potyczki będzie można również śledzić na łamach Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.