• Link został skopiowany

"Usłyszeliśmy, że w Meksyku podpisują swojego Szczęsnego". Hit nad hity!

Wojciech Szczęsny potrzebował sporo czasu po powrocie z emerytury, by wrócić do formy, ale jak już pojawił się w bramce Barcelony, to został nowym numerem jeden. Znacznie dłużej na znalezienie nowego klubu czeka legendarny obrońca Realu Madryt - Sergio Ramos. Hiszpan został porównany do Szczęsnego w jednej z rodzimych stacji radiowych. - Usłyszeliśmy z Meksyku, że podpisują tam swojego Szczęsnego z prawdziwego zdarzenia - powiedział jeden z dziennikarzy.
Wojciech Szczęsny i Sergio Ramos
screen: https://www.youtube.com/watch?v=EERPGfQFFIA; https://www.instagram.com/sergioramos/p/DEqXFWkNak_/

Początek 2025 roku jest absolutnie przełomowy dla Wojciecha Szczęsnego. Polak zadebiutował w barwach Barcelony w meczu z Barbastro (4:0) w Pucharze Króla. Potem skorzystał na spóźnieniu Inakiego Peny, przez co zaczął grać w rozgrywkach Superpucharu Hiszpanii. Teraz to Szczęsny jest pierwszym bramkarzem Barcelony. - Super, że Wojtek jest numerem jeden i jestem ciekawy, czy przez to przedłuży mu się kariera - mówił Piotr Żelazny z Viaplay w programie "To jest Sport.pl".

Zobacz wideo Hiszpańscy kibice uderzają w Szczęsnego. Żelazny: To internetowe trolle

- Barcelona dużo częściej wygrywa, niż przegrywa. Rzeczywiście miałem szczęście, że zagrałem w tych meczach, które wygraliśmy. Oby dzisiaj było tak samo, zobaczymy. Nie ukrywam, że to uczucie po zwycięskich meczach jest bardzo przyjemne - mówił Szczęsny przed meczem z Atalantą Bergamo (2:2) na koniec fazy ligowej Ligi Mistrzów. - Wojtek spisał się bardzo dobrze - komentował Hansi Flick.

"Szczęsny potrzebował właśnie takiego meczu - zwycięskiego, spokojnego, bez żadnych kontrowersyjnych decyzji i momentów zawahania, z udanym wyjściem poza pole karne i kilkoma wymagającymi interwencjami. Dotychczas w niemal każdym spotkaniu - nawet, jeśli każdy kończyły się zwycięstwami - robił coś, co wzbudzało wątpliwości, czy pasuje do stylu gry Barcelony i będzie dla niej lepszym bramkarzem niż Inaki Pena" - pisał Dawid Szymczak ze Sport.pl.

Sergio Ramos jak Szczęsny? "Jest w tej samej formie fizycznej"

Teraz jednym z głośniejszych tematów w hiszpańskiej prasie jest przyszłość Sergio Ramosa. 38-latek pozostaje bez klubu od lata zeszłego roku, kiedy to wygasł jego kontrakt z Sevillą. Ramos jest blisko podpisania umowy z meksykańskim Monterrey, co potwierdził prezes tego klubu, Jose Antonio Noriega. - Ramos jest realną opcją dla nas, ale wszystko może się zdarzyć, jak zawsze w negocjacjach - powiedział.

W trakcie programu "El Partidazo" w radiu Cope dziennikarze rozmawiali o przyszłości Ramosa. David Sanchez porównał Hiszpana do... powrotu Szczęsnego z emerytury. - Cóż, niech ludzie wiedzą, że usłyszeliśmy z Meksyku, że podpisują tam swojego Szczęsnego z prawdziwego zdarzenia. To znaczy zawodnika, który był na emeryturze i zamierzają go przywrócić - mówił Sanchez, zwracając uwagę na fakt, że Ramos od ponad pół roku był bez klubu. Szybko jednak doczekał się kontry.

Zobacz też: Kosecki wyjawił prawdę o Legii. Tak naprawdę wyglądała szatnia

- Nie, Ramos nie był na emeryturze, nie miał klubu. Na emeryturze byłby wtedy, gdyby wcześniej zakończył karierę piłkarską - przyznał Juanma Castano. - Dlaczego ich porównałem? Co prawda Ramos nie pali, ale jest w tej samej formie fizycznej, co Szczęsny. Są bardzo podobni - przekazał Sanchez.

Monterrey zajęło piąte miejsce w lidze meksykańskiej Apertura (z hiszp. turniej otwarcia) z 31 punktami i straciło jedenaście do mistrzowskiego Cruz Azul. Teraz rywalizuje w lidze Clausura (turniej zamknięcia) i ma trzy punkty po czterech meczach, co daje mu 13. miejsce. Monterrey to pięciokrotny zwycięzca Ligi Mistrzów strefy CONCACAF i mistrz meksyku Apertura w sezonie 19/20.

Aktualnie wśród graczy Monterrey jest trzech byłych piłkarzy Sevilli: Lucas Ocampos, Oliver Torres i Jesus Corona. Z kolei trenerem tego zespołu jest Martin Demichelis, dawniej gracz Bayernu Monachium, Atletico Madryt czy Manchesteru City.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: