Wojciech Szczęsny czy Inaki Pena? Inaki Pena czy Wojciech Szczęsny? Takie pytanie zadawaliśmy sobie przed ostatnim ligowym meczem z Getafe (i nie tylko). Mimo długiej niepewności Hansi Flick zdecydował się wówczas jednak na Penię, który w starciu z drużyną Pepe Bordalasa spisał się solidnie. Przy golu nie mógł nic więcej zrobić, bo interwencja była dobra, a to, że piłka trafiła praktycznie w zawodnika rywali, to już był pech, poza kontrolą Hiszpana.
Czy to znaczy, że Szczęsnemu pozostał co najwyżej Puchar Króla? Niekoniecznie. Już po tamtym wyborze Flicka dziennikarz radia COPE Victor Navarro informował, że o ile w La Liga będzie bronić Pena, tak w Lidze Mistrzów już nasz rodak. Ile w tym prawdy? Okazja, by się przekonać, nadchodzi szybko, bo już we wtorek 21 stycznia Barcelona zmierzy się w siódmej kolejce fazy ligowej na wyjeździe z Benfiką Lizbona. Wygrana już niemal zapewniłaby Katalończykom awans do 1/8 finału bez grania barażu (Top 8).
Nadzieją napawać mogą także słowa Hansiego Flicka z konferencji przed tym spotkaniem. Niemiec nie raz nie dwa chwalił Szczęsnego, ale tym razem zrobił to wyjątkowo wylewnie. Docenił on naszego rodaka nie tylko za umiejętności, lecz także podejście do innych zawodników.
- To jeden z najlepszych transferów, jakich dokonaliśmy. Nie tylko z uwagi na jego sposób gry, ale także jeśli spojrzymy na jego wsparcie dla zawodników. Wspaniale jest oglądać sposób, w jaki pokazuje swoje doświadczenie młodym piłkarzom - powiedział Flick. Czy te słowa znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości i będziemy mogli obejrzeć umiejętności Szczęsnego na Estadio da Luz w Lizbonie? Początek meczu o 21:00. Skład Barcelony na mecz poznamy mniej więcej godzinę wcześniej.