W środowy wieczór FC Barcelona awansowała do ćwierćfinału Pucharu Króla. I to w jakim stylu! Mimo dość sporych roszad w składzie rozbiła aż 5:1 Real Betis. Jednym z bohaterów był Lamine Yamal. 17-latek zapisał się w protokole meczowym zarówno jako autor bramki, jak i asystent. Nic więc dziwnego, że zachwytom nad Hiszpanem nie było końca.
"Jest z innej planety. Nie tylko mocno przyczynił się do zwycięstwa, ale i pozostawił niezatarty ślad wśród kibiców. Czy to połączenie Messiego i Neymara?" - zastanawiało się "Mundo Deportivo". I faktycznie, wiele osób porównuje młodego piłkarza do Leo Messiego. Już wkrótce tych dwóch będzie łączyło nieco więcej.
Jak poinformował Jota Jordi na antenie "El Chiringuito", w przyszłym sezonie Yamal otrzyma nowy numer na koszulce. Obecnie występuje z "19" na plecach, ale władze klubu chcą docenić jego zasługi dla drużyny. I już od kolejnej kampanii rzekomo przywdzieje numer "10".
To wielki zaszczyt dla Hiszpana. W przeszłości ten numer nosił właśnie legendarny Messi. Obecnie ma go Ansu Fati, ale nie ma zbyt wielu okazji do gry i media już wcześniej donosiły, że najprawdopodobniej opuści drużynę. "Flick pokazał mu drzwi" - pisał kataloński "Sport". Wymowne było to, że trener nie powołał go na Superpuchar Hiszpanii, czy na środowy mecz 1/8 finału Pucharu Króla. Fati kreowany był na następcę Messiego, ale widać, ta rola go przerosła. I teraz ma stracić koszulkę.
Wydaje się, że w zupełnie innej sytuacji jest Yamal, który ma całkowite zaufanie Flicka. Jego postawa zachwyca wielu ekspertów, w tym samego Messiego. - Jest generacja młodych zawodników, którzy są bardzo dobrzy. Jednak jeśli muszę wybrać tylko jednego... to muszę postawić na Yamala. Bez żadnych wątpliwości. Oczywiście wszystko w jego rękach, ale to on jest teraźniejszością i ma ogromną przyszłość przed sobą - mówił Argentyńczyk.
Yamala komplementował też Robert Lewandowski. - To najlepszy skrzydłowy na świecie. Bez wątpienia ma potencjał, by być najlepszym piłkarzem na świecie w przyszłości. Ma bardzo długą karierę przed sobą - podkreślał.
W tym sezonie Hiszpan wystąpił w 24 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Zdobył dziewięć bramek i 13 asyst. I niewykluczone, że ten bilans byłby jeszcze bardziej okazały, gdyby nie kontuzje. Te dość mocno trapiły skrzydłowego w ostatnich miesiącach.