Zaczęło się. Hiszpanie ujawniają. "To doprowadza Flicka do szału"

Ostatnie tygodnie w La Liga są trudne dla FC Barcelony, a potwierdzeniem tego był remis 2:2 z Realem Betis. Katalończycy mieli zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, ale w 94. minucie stracili decydujące trafienie. Dlaczego tak się stało? Co jest powodem spadku formy zawodników? Na to pytanie próbowało odpowiedzieć "Mundo Deportivo". Dziennikarze wskazali na pięć błędów, które w ostatnim czasie przydarzają się Barcelonie, i które mają mocno boleć Hansiego Flicka.

Przyjście Hansiego Flicka do FC Barcelony całkowicie ją odmieniło. Zaczęła popełniać mniej błędów, grać pewniej, a przede wszystkim skuteczniej, co miało przełożenie na wyniki. Odżyli też poszczególni piłkarze, w tym Robert Lewandowski, który strzela jak na zawołanie. Katalończycy stali się faworytami do zgarnięcia aż czterech tytułów - mowa o mistrzostwie Hiszpanii, Lidze Mistrzów, Pucharze Króla i Superpucharze kraju. Jednak w ostatnich tygodniach Barcelona nieco osiadła na laurach. Zaczęły się problemy i media próbują przeanalizować, co idzie nie tak.

Zobacz wideo Sensacyjny transfer Jakuba Kiwiora? Żelazny: Wspaniałe miejsce do życia

Oto pięć błędów, które powtórzyły się w meczu z Realem Betis. Flick jest wściekły

W ostatnich pięciu meczach La Ligi klub odniósł tylko jedno zwycięstwo - w dwóch padł remis, a dwa kolejne zakończyły się porażką. Nic więc dziwnego, że media zaczęły mówić o kryzysie. Wydaje się, że nerwy są już dość spore też w samym klubie, o czym świadczy m.in. czerwona kartka Flicka z ostatniego meczu z Realem Betis (2:2)

"Mundo Deportivo" przyjrzało się ostatnim występom Barcelony i wskazało na pięć błędów, które popełniają piłkarze Flicka, i które rzekomo mocno irytują szkoleniowca. Te pojawiły się też w ostatnim spotkaniu. "Doprowadzają Niemca do szału" - czytamy.

Jednym z podstawowych błędów ma być to, że zawodnicy nie walczą o gole do samego końca, a dają rywalom nieco pola do popisu. "Flick twierdzi, że instynkt zabójcy powinien trwać 95 minut i zawsze powinna być chęć zdobycia jeszcze kolejnego trafienia" - podkreślili dziennikarze.

Kolejnymi rzeczami, które mają mocno irytować Flicka, i które pojawiają się także w końcówce spotkań, są proste błędy, a właściwie nieporozumienia, do jakich dochodzi między zawodnikami. To właśnie po jednym z nich padł gol na 2:2 dla Realu Betis i to w 94. minucie, niemal ostatniej akcji spotkania. Ale to nie koniec. 

Flick ma zastrzeżenia nie tylko do ostatnich minut, ale i do pierwszych. "Starcie z Betisem zaczęło się równie źle, jak z Celtą Vigo. Przeciwnicy mieli dwie bardzo klarowne szanse i to w ciągu trzech minut, a dodatkowo były aż cztery rzuty rożne w tym czasie. Flick mocno przystaje przy tym, że wiele gier kończy się w taki sposób, w jaki się zaczęły" - czytamy. 

Jakie jeszcze błędy mają notorycznie popełniać piłkarze Barcelony? Źle rozgrywają rzuty rożne, po których szanse otrzymuje przeciwnik, a także nie zatrzymują rywali faulem taktycznym w kontratakach, przez co padają gole. I to właśnie te pięć błędów ma mocno irytować Flicka.

Wielka szansa przed Barceloną

Czy Niemcowi uda się je wyeliminować w kolejnych spotkaniach? Pierwszą okazję do sprawdzenia będzie miał już w środę 11 grudnia, kiedy to Barcelona zagra z Borussią Dortmund w ramach 6. kolejki Ligi Mistrzów. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na stronie głównej Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej. Jak na razie Katalończycy zajmują wysokie trzecie miejsce w tabeli. Ewentualne zwycięstwo może mocno ich zbliżyć do awansu do 1/8 finału. 

Więcej o: