Gdy na początku tego roku Barcelona sprowadzała z Athletico Paranaense Vitora Roque za około 30 milionów euro, wydawało się, że do Katalonii przychodzi kolejny wielki brazylijski talent, który podbije ligę hiszpańską. A z czasem zastąpi Roberta Lewandowskiego, który w poprzednim sezonie zdawał się powoli zjeżdżać do piłkarskiej "zajezdni". Minął rok, a Polak znów jest potworem, tymczasem Roque gra na wypożyczeniu w Realu Betis i nie wygląda, by miał jeszcze dostać szansę w Barcelonie.
Już w sobotę 7 grudnia o 16:15 na stadionie w Sewilli dojdzie do bezpośredniego pojedynku między Lewandowskim a jego brazylijskim rywalem. Barcelona zagra z Betisem i nikt nie ma wątpliwości, że będzie faworytem. Zresztą głównie z uwagi właśnie na skuteczność napastników, bo Polak strzelił w tym sezonie już 15 goli w La Liga, a Roque tylko 3. Mimo to ich rywalizacja budzi sporą ciekawość.
Kataloński dziennik "Sport" postanowił zapytać o to środkowego obrońcę Marca Bartrę. To wychowanek FC Barcelony, który rozegrał dla niej przeszło 103 spotkania, a po odejściu w 2016 roku grał także w Borussii Dortmund, Trabzonsporu, a obecnie w Realu Betis. Co powiedział na temat kolegi z zespołu? - Bardzo lubię Vitora. Jest świetnym gościem prywatnie, a na boisku to wielki zawodowiec o dużych umiejętnościach. Naprawdę dużo słucha i wciąż chce się rozwijać. Mam do niego absolutne zaufanie - ocenił Bartra.
Katalończyk nie omieszkał też wypowiedzieć się na temat Lewandowskiego. Bardzo pochlebnie się wypowiedzieć. - Czas się dla niego zatrzymał. Widać, że bardzo dba o siebie fizycznie i wciąż chce rywalizować. Jest jednym z najlepszych na świecie i to nie przypadek, że wszystko, co osiągnął, zawdzięcza swojej mentalności - powiedział środkowy defensor.