Robert Lewandowski pod względem skuteczności w tym sezonie nie ma sobie równych. We wszystkich rozgrywkach strzelił 19 goli, z czego 14 w samej LaLidze. W klasyfikacji strzelców aż o sześć trafień wyprzedza drugiego Viniciusa Juniora. Trzeci jest zaś klubowy kolega Polaka - Brazylijczyk Raphinha. Hiszpański "As" postanowił zsumować ich dorobek i przyjrzeć się, jak wypada na tle duetów z innych klubów z pięciu najlepszych europejskich lig (angielskiej, hiszpańskiej, włoskiej, niemieckiej i francuskiej). Wnioski są porażające.
Sam Lewandowski uzbierał tyle samo trafień, co ósmy w rankingu duet Vinicius Juniur - Kylian Mbappe. Gwiazdy Realu Madryt zdobyły odpowiednio osiem i sześć bramek. Indywidualnie z 36-latkiem może równać się tylko Erling Haaland, który w Premier League ustrzelił 12 goli. A jak to wygląda w parze z Raphinhą?
Brazylijczyk dołożył siedem goli, co oznacza, że wspólnie napastnicy FC Barcelony mają ich 21. Tak wysokim wynikiem nie może pochwalić żaden inny tandem. Cztery trafienia mniej mają drudzy w tym zestawieniu Mateo Retegui i Ademola Lookman z Atalanty Bergamo. Trzecie miejsce zajmują aż trzy duety - Harry Kane i Michael Olise z Bayernu Monachium, Omar Marmoush i Hugo Ekitike z Eintrachtu Frankfurt oraz Bradley Barcola i Kang-in Lee z PSG. Wszystkie mają na koncie po 16 goli.
A co z Erlingiem Haalandem i Manchesterem City? Poza Norwegiem w zespole trudno szukać równie skutecznego strzelca. Do jego 12 bramek trzeba było doliczyć raptem trzy zdobyte przez Mateo Kovacicia, co złożyło się dopiero na szóste miejsce. To samo nieoczekiwanie zajmuje dwójka z Brentford - Bryan Mbeumo i Yoane Wissa. W ich przypadku gole rozłożyły się niemal po równo.
W Europie jest jednak piłkarz, który strzelał w tym sezonie częściej od Lewandowskiego. To Viktor Gyokeres ze Sportingu Lizbona. Ten jednak nie został uwzględniony w rankingu, ponieważ liga portugalska znajduje się poza czołową piątką. Przez to Szwed przegrywa z Polakiem również w klasyfikacji Złotego Buta (za zdobyte bramki ma niższy współczynnik). Gdyby jednak porównać dorobek duetów, to FC Barcelona od Sportingu również wypadłaby lepiej. Do 16 goli Gyokeresa trzeba by było dodać cztery Pedro Goncalvesa, a to dałoby ich 20, czyli dokładnie o jednego mniej niż w przypadku Lewandowskiego i Raphinhi.
Top 10 duetów ofensywnych w pięciu najsilniejszych ligach Europy (za "Asem"):