Robert Lewandowski obecnie znajduje się w świetnej formie. W 17 meczach, które rozegrał w tym sezonie, strzelił 19 goli i zanotował dwie asysty. Nic dziwnego, że temat poszukiwań jego następcy został na razie odłożony na boczny tor.
Do tej pory pojawiał się on najczęściej, gdy Lewandowskiemu w Barcelonie nie szło. A takich momentów za kadencji Xaviego miał sporo. Gdy klub ściągnął Vitora Roque, to sugestie, że polski napastnik wkrótce zostanie przez niego zastąpiony, wcale nie były rzadkością. Dzisiaj Roque jest na wypożyczeniu w Realu Betis, a Lewandowski wciąż nie ma konkurenta, który mógłby zagrozić jego pozycji w składzie.
To oczywiście może sprawić problemy Barcelonie - kapitan reprezentacji Polski ma już 36 lat, nie w każdym meczu może grać wszystko, zdarzają mu się urazy - ale o dobrego napastnika nie jest łatwo. W rozmowie z "Mundo Deportivo" przyznał to Deco, dyrektor sportowy Barcelony.
- Mam nadzieję, że Lewandowski wciąż będzie grał na obecnie prezentowanym poziomie. Jest jednym z największych profesjonalistów, jakich widziałem w życiu. To nie przypadek, że jest, gdzie jest i strzela tyle ile strzela w wieku 36 lat (...). Myślę, że dzisiaj trudno jest znaleźć takiego napastnika jak Robert. Jest jeden, może dwóch na jego poziomie. Może Haaland i ktoś jeszcze - powiedział Deco.
I dodał, że obecnie transfer napastnika nie jest dla Barcelony priorytetem. - Nie będziemy skupiać się teraz na poszukiwaniach napastnika, bo wolimy skupić się na tym, co potrafi Robert. Myślę, że jest tu szczęśliwy. Jest zwycięzcą i jeśli zagramy dobry sezon, to myślę, że będzie chciał zostać - przyznał. - Mam nadzieję, że zostanie na kolejny sezon - dodał w dalszej części rozmowy.
Barcelona za Hansiego Flicka gra na razie niemal doskonały sezon. Jest liderem La Liga, gdzie poniosła tylko dwie porażki. Pokonała Real Madryt aż 4:0. Świetnie sobie radzi również w Lidze Mistrzów, gdzie wygrała trzy z czterech meczów.
Dziennikarz "Mundo Deportivo" próbował przekonać Deco do wskazania ewentualnego następcy Roberta Lewandowskiego. Padły nazwiska Erlinga Haalanda i grającego bardzo dobrze w Sportingu Victora Gyoekeresa, ale dyrektor sportowy Barcelony nie chciał o tym słyszeć.
- Nie szukamy "dziewiątki" na miejsce Roberta, bo chcemy, żeby pozostał szczęśliwy, strzelał gole i został na kolejny sezon. Chcemy wygrywać trofea, a on jest tutaj szczęśliwy. Nie będziemy teraz rozmawiać o żadnym zawodniku - powiedział Deco.
Obecnie Robert Lewandowski wraca do zdrowia po urazie pleców, którego doznał w ostatnim meczu ligowym. Ominą go przez to najbliższe spotkania reprezentacji Polski. FC Barcelona wróci do gry 23 listopada, gdy zagra w La Liga z Celtą Vigo.