Już od kilku tygodni ulewne deszcze nawiedzają Hiszpanię. Najbardziej ucierpiała wschodnia część kraju, a szczególnie Walencja. Ze skutkami powodzi tamtejsi mieszkańcy walczą do dziś. Niestety prognozy pogody nie są optymistyczne i w kolejnych godzinach żywioł znów może dać o sobie znać. Dla wielu miejsc, w tym Malagi, wydano nawet czerwony alert i odwołano większość sportowych wydarzeń, w tym środowe mecze finałów Billie Jean King Cup, w których miały wystąpić polskie tenisistki z Igą Świątek na czele. Ale to nie koniec złych wieści. Dramatyczne informacje nadchodzą też z Marbelli, a to właśnie tam jedną z posiadłości ma Wojciech Szczęsny.
Do sieci trafiły przerażające nagrania z tego miasta w południowej Hiszpanii. Widać, jak w pobliżu plaży w Marbelli, na morzu utworzyła się trąba powietrzna. Co więcej, zmierza w stronę lądu. I nie ulega wątpliwości, że może wyrządzić spore szkody. Na szczęście lokalne media ustaliły, że burza, z którą w tamto miejsce przyszła trąba szybko się uspokoiła, a na miejscu nie doszło do wielkich zniszczeń ani nikt nie ucierpiał.
To jednak niepokojące wieści dotyczące sytuacji w mieście. A to właśnie nieopodal plaży willę ma tam wspomniany Szczęsny. Zakupił ją kilka lat temu, czym wielokrotnie w mediach społecznościowych chwaliła się jego żona Marina. To właśnie tam przeprowadził się z rodziną po zakończeniu kariery. Niedawno jednak ponownie trafił na boisko, dlatego też znów zmienił miejsce zamieszkania. Jak donoszą media, aktualnie stacjonuje w okolicach Castelldefels.
Tak więc wydaje się, że jego rodzina jest bezpieczna i nie przebywa aktualnie w Marbelli. Świadczy też o tym zdjęcie Mariny Łuczenko-Szczęsnej na Instagramie sprzed kilku godzin. Widać na nim jak spędza czas z córeczką na plaży w Barcelonie.
Już kilka dni temu Szczęśni przeżywali chwile grozy i były one związane z powodzią. Na początku listopada ulewne deszcze nawiedziły Castelldefels. Wówczas Marina udostępniła rolki, ukazujące zalane ulice.
Teraz Wojciech Szczęsny ma czas dla rodziny. Obecnie trwa przerwa na zgrupowania kadr, ale bramkarz zakończył już karierę w reprezentacyjnych barwach. Najprawdopodobniej poświęci ten czas na trening, by być w jak najlepszej formie, gdy w końcu Hansi Flick da mu szansę debiutu.
Natomiast trudna sytuacja w Marbelli potrwa co najmniej do końca środy. Czerwony alert ogłoszony zarówno dla tych terenów, jak i choćby okolic Malagi, potrwa do północy. Ma tam spaść nawet do 120 litrów wody na metr kwadratowy w ciągu 24 godzin. Pozamykano wiele parków, obiektów sportowych, czy szkół. Według pierwszych danych w jak dotąd najintensywniejszym etapie opadów, od godziny 10 do 11, spadło tam do 8 litrów wody na metr kwadratowy.