Robert Lewandowski w meczu z Realem Sociedad (0:1) doznał urazu pleców i według badań przeprowadzonych przez sztab medyczny FC Barcelony, nie będzie mógł grać przez około 10 dni. W związku z tym kapitan opuści zgrupowanie reprezentacji Polski i pozostanie w Katalonii, by wyleczyć kontuzję. Hiszpanie uważają to za znakomite wieści.
Kataloński "Sport" wskazuje, że dla FC Barcelony kontuzje Lamine'a Yamala i Roberta Lewandowskiego to "ulga". Problemy zdrowotne czołowych zawodników i rzekoma "ulga" to na pierwszy rzut oka dość zaskakująca dedukcja. Hiszpanie tłumaczą jednak, że chodzi im o niepojechanie obu zawodników na mecze reprezentacji.
"Bez wątpienia najbardziej pozytywną rzeczą dla interesów Barcelony jest to, że Lamine zostaje w i będzie mógł w pełni wyzdrowieć. Taką samą drogę przejdzie Lewandowski" - czytamy. "Polska federacja wyraziła zgodę, żeby "dziewiątka" Barcelony nie podróżowała na kadrę i została w domu, by w pełni wrócić do zdrowia" - piszą dalej Hiszpanie.
Ich argumentem jest "brak sensu, by zmuszać piłkarzy dotkniętych kontuzją" do gry w reprezentacji. "Barcelona będzie mogła skupić się na wyleczeniu i dopracowaniu swoich głównych broni" - napisano w podsumowaniu.
Oczywiście wyjazd Lewandowskiego na mecze reprezentacji byłby dobrą wiadomością dla Michała Probierza, gdyby napastnik był faktycznie zdolny do gry. Kontuzja mogłaby się jednak pogłębić, a to nie cieszyłoby już nikogo - ani Barcelony, ani reprezentacji.
Polska bez Lewandowskiego zagra z Portugalią i Szkocją. Pierwszy mecz zaplanowano na 15 listopada w Porto, a drugi na 18 listopada na Stadionie Narodowym w Warszawie.