W niedzielę o godzinie 21:00 FC Barcelona zmierzyła się na wyjeździe z Realem Sociedad w 13. kolejce La Ligi. Faworytem tego starcia była ekipa Hansiego Flicka. Spotkanie od początku nie układało się jednak po jej myśli. W pierwszych minutach sędzia podjął kontrowersyjną decyzję i nie uznał gola Roberta Lewandowskiego. Później prowadzenie objął Real Sociedad i utrzymał je aż do końca. W efekcie FC Barcelona przegrała 0:1.
Niedzielnego starcia tym bardziej nie będzie dobrze wspominać Frenkie de Jong. Holender niedawno wrócił do zdrowia po poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry na pięć miesięcy. W meczu z Realem Sociedad wybiegł w pierwszym składzie, ale w trakcie gry otrzymał kilka ciosów w piszczel i kostkę.
Jak ujawnia hiszpański "Sport", pomocnik po zejściu do szatni rozpłakał się, ponieważ obawiał się kolejnej kontuzji, a Hansi Flick od razu zareagował i nie wypuścił go na boisko w drugiej połowie. Jego miejsce zajął Dani Olmo. Finalnie de Jong nie doznał żadnego urazu. "Sytuacja w szatni daje jednak jasno do zrozumienia, że Frenkie de Jong nie odzyskał jeszcze pewności siebie i nie jest w 100 procentach gotowy mentalnie. Gra ze strachem i niepewnością, co powstrzymuje go przed rozdzielaniem piłek. Ponadto nie odważy się strzelać ani dryblować" - skwitowali dziennikarze.
FC Barcelona pomimo porażki utrzymała pozycję lidera tabeli. Obecnie ma na koncie 33 punkty, o sześć więcej niż drugi Real Madryt, który ma mecz rozegrany mniej. W kolejnym meczu ekipa Hansiego Flicka zmierzy się z Celtą Vigo. Spotkanie odbędzie się 23 listopada.
Frenkie de Jong w bieżącym sezonie rozegrał łącznie siedem meczów. Obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Holandii.