84 - tyle meczów w reprezentacji Polski zanotował Wojciech Szczęsny. Mimo że na początku października zdecydował się wznowić karierę, to nie chciał wracać do kadry, by nie psuć rywalizacji między pozostałymi bramkarzami, którzy walczą o miano jego następcy. 34-latek pragnie za to być przygotowanym, by wreszcie zadebiutować w FC Barcelonie. - Wojtek radzi sobie świetnie - stwierdził ostatnio Hansi Flick.
Szkoleniowiec przyznał, że Szczęsny od samego początku jest lubiany w szatni. Mało tego, zna swoją rolę w zespole. - Bardzo pomaga drużynie. Jest dla nas dużym wzmocnieniem nie tylko między słupkami, ale też w szatni. Wspiera kolegów, także młodych bramkarzy. Taki był cel jego sprawdzenia i jestem bardzo zadowolony z Wojtka - wyjaśnił, zaznaczając, że na ten moment miejsce Inakiego Peni jest niepodważalne.
Mimo to były już reprezentant Polski robi, co może, by być gotowym na wejście do bramki. Na klubowych profilach pojawiło się sporo zdjęć z poniedziałkowej sesji treningowej. Jako że Szczęsny nie musi już jeździć na kadrę, może skupić się wyłącznie na pracy w Ciutat Esportiva Joan Gamper. Przede wszystkim pokazano, jak wygląda jego współpraca z innym młodym bramkarzem Diego Kochenem.
"Praca zespołowa" - napisano pod fotografią, na której zawodnicy przybijają sobie piątkę. 18-latek występuje na co dzień w drużynie rezerw, natomiast pojawiał się już na ławce drużyny Flicka. "Chesni the great" - napisał jeden z użytkowników na portalu X, co oznacza po polsku "Wspaniały Szczęsny", nieco przekręcając jednak nazwisko Polaka. To tylko jeden z wielu pochwalnych komentarzy pod postem.
Kiedy Szczęsny może doczekać się zatem debiutu w nowych barwach? Pierwotnie miało dojść do tego 20 października w spotkaniu ligowym z Sevillą, natomiast mówiło się też, że może pojawić się w bramce w środowym meczu Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą. W obu starciach nie udało się jednak stanąć między słupkami.
- Przypuszczam, że dostanie swoje minuty, kiedy nadejdzie Puchar Króla w styczniu i podejrzewam, że będzie czekał na błąd [Peni - przyp. red.] lub inny sposób, aby móc wejść do gry - ocenił hiszpański dziennikarz David Ibanez. Jego zdaniem polski bramkarz "wiedział, w co się pakuje", przychodząc do katalońskiego klubu.
FC Barcelona zajmuje obecnie pozycję lidera La Liga z dorobkiem 33 punktów. Drugie miejsce okupuje Real Madryt, który ma sześć pkt straty, natomiast jeden mecz rozegrany mniej. W najbliższym spotkaniu piłkarze Hansiego Flicka zmierzą się na wyjeździe z Celtą Vigo. To starcie odbędzie się 23 listopada.