Szef sędziów przemówił ws. gola Lewandowskiego. "Nie możemy nic zrobić"

Poniedziałek w hiszpańskiej prasie został zdominowany przez jeden temat: nieuznania gola Roberta Lewandowskiego w starciu z Realem Sociedad, albowiem decyzja sędziów budzi ogromne kontrowersje. - Jest to najnowocześniejsza technologia, jest 10 dodatkowych kamer i w tym przypadku zadziałała idealnie - powiedział Carlos Clos Gomez, były arbiter, a obecnie dyrektor ds. VAR-u w Komitecie Technicznym Sędziów.

W niedzielnym meczu: Real Sociedad - FC Barcelona, jak to w zwyczaju La Ligi, nie odbyło się bez wielkiego skandalu, o którym będzie głośno. Doszło do niego w 13. minucie. Właśnie wtedy Robert Lewandowski i strzałem z ok. ośmiu metrów zdobył gola. Sędziowie po analizie VAR nie uznali jednak bramki, bo ich zdaniem był spalony. Sytuacja była jednak bardzo kontrowersyjna i wzbudziła wiele wątpliwości.

Zobacz wideo Kosecki nie dowierza: Jak można za niego zapłacić 100 baniek?! [To jest Sport.pl]

Dyrektor ds. VAR-u zabrał głos o golu Roberta Lewandowskiego

Komitet Techniczny Sędziów nie widzi błędu w tej decyzji Guillero Cuadry Fernandeza i potwierdza, że ani sędziowie, ani system nie popełnił błędu w interpretacji tej sytuacji. W mediach społecznościowych pojawiły się kolejne nagrania z rzekomego spalonego, których w telewizji nie pokazano. Jedno z tych ujęć pokazało "Mundo Deportivo" i widać na nim, że gol Lewandowskiego powinien być uznany.

Teraz na temat trafienia Polaka wypowiedział się Carlos Clos Gomez, były arbiter, a obecnie dyrektor ds. VAR-u w Komitecie Technicznym Sędziów. Według niego gol Lewandowskiego padł ze spalonego.

- Jest to najnowocześniejsza technologia, jest 10 dodatkowych kamer i w tym przypadku zadziałała idealnie. Sędzia został ostrzeżony i anulował bramkę. Nic nowego. Sprawa nie jest taka sama w drużynach Primera i Segunda Division. Zdarzało się to do tej pory i zdarzy się ponownie. Dlatego mamy najnowocześniejszą technologię - powiedział Gomez, tłumaczony przez fcbarca.com.

Skomentował też ciągłą krytykę sędziów, jaka jest na hiszpańskich sędziów.

- Wcześniej atakowano nas za milimetry, ludzie mówili, że są spiski i że podczas meczów dochodzi do kradzieży. A teraz, kiedy wszystko idzie dobrze, mówi się to samo. Więc to skomplikowane, aby zrobić to dobrze, tak jak teraz. W środowisku sędziowskim jesteśmy przyzwyczajeni do kontrowersji w każdym meczu. W Hiszpanii istnieją wątpliwości dotyczące praktycznie wszystkiego. Nie możemy nic zrobić, wiele wydano na tę technologię - dodał Gomez.

FC Barcelona z 33 punktami w 13 spotkaniach prowadzi w La Lidze. Wciąż ma sześć punktów przewagi nad Realem Madryt, ale obrońca tytułu ma jeden zaległy pojedynek - na wyjeździe z Valencią.

Drużyna Hansiego Flicka w następnej kolejce, 23 listopada zagra na wyjeździe z jedenastą drużyną tabeli - Celtą Vigo. Początek meczu o godz. 21. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.

Więcej o: