Nie zostawili Szczęsnemu żadnych złudzeń. "Zamknął dyskusję"

Wojciech Szczęsny nadal nie zaliczył debiutu w barwach FC Barcelony i nie zanosi się, żeby wygryzł z bramki Inakiego Penę. Notowania Hiszpana po starciach z Bayernem Monachium i Realem Madryt są naprawdę wysokie i zdaniem hiszpańskich mediów właściwie "zamknął nimi dyskusję" na temat obsady bramki Barcelony.

Wojciech Szczęsny dołączył do FC Barcelony, by zastąpić kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena, a na razie nie zaliczył nawet debiutu. Trener Hansi Flick postanowił, że numerem jeden jest Inaki Pena, który prawdopodobnie jest gorszy od Polaka, ale w ostatnich meczach poradził sobie nieźle. Szczególnie w dwóch hitach z Bayernem Monachium i Realem Madryt, kiedy to stracił tylko jedną bramkę, a wielu wieszczyło mu katastrofalne występy.

Zobacz wideo ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwycięska w meczu z Będzinem. Mateusz Rećko zagrał przeciwko byłemu klubowi

Wojciech Szczęsny nadal na ławce FC Barcelony? Hiszpanie nie mają wątpliwości

Dla Szczęsnego szansą na wskoczenie do bramki były ewentualne kiepskie występy Peny, ale te nie nadeszły. Prawdopodobnie Polak będzie więc obserwował Hiszpana z ławki rezerwowych, co zwiastują hiszpańskie media. "Hoy" donosi, że aktualnie "Pena zamyka dyskusję na temat bramki Barcelony". Co to oznacza? 

"Bramkarz odpowiedział na zaufanie Flicka świetnym klasykiem i nadal będzie rozpoczynał grę przed Szczęsnym" - wyjaśniają dalej Hiszpanie. Później czytamy jeszcze o "wspaniałym meczu przeciwko Realowi Madryt", a także "życiowej szansie" dla Peny, której przyćmić nie może nawet "przybycie weterana, jakim jest Szczęsny".

"Hoy" twierdzi również, że El Clasico mogło być dla 25-latka punktem zwrotnym kariery, bo pokazał się ze świetnej strony na najważniejszej scenie. W tym momencie strącić Hiszpana z piedestału może...tylko on sam - fatalnym meczem. "Flick wybrał go na pierwszego, dopóki swoim występem Pena nie podpowie inaczej. Ten dzień jeszcze nie nadszedł" - dodają Hiszpanie. 

Inaki Pena będzie numerem jeden w bramce Barcelony również 3 listopada w starciu derbowym z Espanyolem. Wojciechowi Szczęsnemu pozostaje liczyć, że otrzyma szansę już niedługo. Może na przykład 6 listopada w meczu Ligi Mistrzów z Crevną Zvezdą. Tak po prostu, żeby nie zardzewieć na ławce rezerwowych i dać Peny odpocząć. 

Więcej o: