Wojciech Szczęsny już blisko miesiąc czeka na debiut w FC Barcelonie i wydaje się, że perspektywa gry w pierwszym składzie tylko się oddaliła. Wszystko przez znakomitą postawę Inakiego Peni. 25-latek jak na razie idealnie wykorzystuje szansę, jaką była dla niego kontuzja Marka-Andre ter Stegena. Odkąd pojawił się w bramce, spisuje się bez zarzutów i trener Hansi Flick właściwie nie ma powodów, by w jego miejsce wprowadzić Szczęsnego. Zadowolenie z gry Peni panuje także w klubowych gabinetach.
Prawdziwym testem dla golkipera z Alicante były dwa ostatnie mecze FC Barcelony - z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów i Realem Madryt w lidze. Pena zdał je bez zarzutów. Z Bayernem puścił tylko jedną bramkę, a w El Clasico nie dał się pokonać. - Zachował czyste konto na Estadio Santiago Bernabeu, w efektowny sposób zatrzymał piłkę na linii bramkowej, pewnie bronił strzały Kyliana Mbappe. To był zdecydowanie najlepszy mecz w karierze Inakiego Peni - pisał na Sport.pl Marcin Jaz.
W sumie w ośmiu rozegranych meczach Pena aż pięć razy zachował czyste konto. Stracił sześć goli, z czego cztery z nich w koszmarnym spotkaniu z Osasuną przegranym 2:4. To wystarczyło, by przekonać działaczy FC Barcelony, że warto dalej wiązać z nim przyszłość. Jak poinformowało "Mundo Deportivo", ci zamierzają przedłużyć z bramkarzem kontrakt.
Obecna umowa obowiązuje do końca czerwca 2026 r. Teoretycznie pozostało więc jeszcze sporo czasu, a mimo to już zdecydowano się działać. - Klub chce rozpocząć rozmowy w nadchodzących miesiącach. Bierze pod uwagę, że w czerwcu 2025 roku Pena rozpocznie swój ostatni rok kontraktu, a powrót ter Stegena po poważnej kontuzji kolana może zostać opóźniony do rozpoczęcia kolejnego sezonu. Na razie nie ma żadnych kontaktów, choć obie strony są pewne, że prędzej czy później zasiądą do rozmów i są skazane na wzajemne zrozumienie - wyjawił dziennik.
Inaki Pena trafił do FC Barcelony już jako dziecko z akademii Villarrealu. Piął się po kolejnych szczeblach młodzieżowych, aż w końcu dołączył do pierwszej drużyny. W 2022 r. spędził pół roku na wypożyczenie w Galatasaray Stambuł. Obecną umowę podpisał w 2023 r. i dzięki niej zarabia ok. 3,2 mln euro.