- To pierwsze El Clasico Kyliana Mbappe. Przylecieliśmy specjalnie dla niego. Na stadionie będzie dużo kibiców z naszego kraju - zapewniają mnie Francuzi, których spotykam dzień przed wielkim El Clasico na Estadio Santiago Bernabeu. Ten mecz niemal co pół roku zapowiadany jest jako największe wydarzenie w świecie piłki, tym razem nagromadzenie emocji jest jednak tak duże, że oczy piłkarskiego świata w sobotni wieczór rzeczywiście zwrócone będą tylko na Madryt.
Po pierwsze: Hansi Flick odbudowuje wielką Barceloną i walka o mistrzostwo Hiszpanii zapowiada się fenomenalnie. Po drugie: ofensywna forma obu zespołów jest ostatnio na najwyższym poziomie, a największe gwiazdy - Robert Lewandowski, Lamine Yamal, Vinicius Junior, czy Kylian Mbappe - po prostu gwarantują jakość. No i po trzecie, najważniejsze z polskiej perspektywy, Barcelona na Bernabeu przyjedzie po raz pierwszy w historii z dwoma Polakami w kadrze.
Szanse Wojciecha Szczęsnego na grę są oczywiście minimalne, co nie zmienia faktu, że jego transfer do jednego z największych klubów świata wywołał poruszenie wśród polskich kibiców. - Liczyłem, że zagra w Madrycie. Jesteśmy kibicami Realu, ale naszym reprezentantom - byłym i obecnym - zawsze dobrze życzymy. Fajnie, że Lewandowski wyjdzie w pierwszym składzie, jest w świetnej formie, ale może akurat w sobotę nic nie strzeli - śmieje się Krystian, który do Madrytu przyleciał specjalnie na mecz.
On i jego kolega mają bilety, więc można powiedzieć, że są niebywałymi szczęściarzami. - Nie ma żadnych wolnych miejsc, musieliśmy też odrzucić mnóstwo wniosków akredytacyjnych dla dziennikarzy. Zainteresowanie El Clasico jest zawsze olbrzymie, ale czegoś takiego chyba jeszcze nie było - mówią nam ludzie z Realu Madryt. Biletów nie ma oczywiście tylko w oficjalnej sprzedaży, ale wystarczy przejść się wokół stadionu, gdzie bez problemu można spotkać tzw. koników. - Po ile bilety? - pytam. - Na trybunę za bramką po 1500 euro, a wzdłuż linii za 2000 - odpowiada jeden z nich. O więcej nie pytam, bo skoro to oferta na dzień przed meczem, to w przy tak gigantycznym zainteresowaniu w sobotę może być jeszcze wyższa.
W piątek ponadprzeciętne były również kolejki do zwiedzania Estadio Santiago Bernabeu. Po przebudowie stadion w Madrycie robi furorę nie tylko wśród kibiców, ale też turystów, którzy tłumnie odwiedzają Madryt. - W trakcie przebudowy nie było takiego zainteresowania, teraz wróciło ze zdwojoną siłą - mówią ludzie oprowadzający kibiców po stadionie. Imponująco wygląda też nowy sklep Realu, a zainteresowanie gadżetami jest tak duże, że w kolejce do kas trzeba postać około pół godziny.
- Nie ma żadnych wątpliwości: Real pokona Barcelonę! - ogłaszają odważnie kibice wychodzący z Bernabeu. Gdy pytam ich o Mbappe i Lewandowskiego, nie są już tak przekonani. - Kto na dziś jest lepszy? Trudne pytanie. Lewandowski to prawdziwa legenda. Ma lepsze wykończenie, ale ogólnie postawiłbym na Mbappe - mówi jeden z fanów. - Lepszy jest Lewandowski! Ma dwa razy więcej goli od Mbappe - dodaje drugi. - Dla mnie wygrywa Mbappe. To kompletny piłkarz, ma wszystko, tylko potrzebuje trochę czasu, żeby w nowym klubie i w nowej lidze grać na jeszcze wyższym poziomie - kończy trzeci.
Media w Madrycie również doceniają kapitana reprezentacji Polski, choć zdecydowanie więcej uwagi poświęcają Raphinii, Lamine Yamalowi i... Hansiemu Flickowi - niewątpliwemu bohaterowi ostatnich miesięcy w Barcelonie. Łatwość z jaką niemiecki szkoleniowiec odbudowuje "Dumę Katalonii" jest wręcz porażająca i nic dziwnego, że kibice w Barcelonie go kochają, a w Madrycie obawiają.
Wielki mecz Realu Madryt z Barceloną w sobotę o godz. 21. Relacja z tego spotkanie w Sport.pl i Gazeta.pl, a kulis prosto z Madrytu w naszych mediach społecznościowych.