• Link został skopiowany

Mbappe uderzył w PSG. Takiej odpowiedzi nie przewidział. Zaboli

Ogromna burza rozpętała się wokół Kyliana Mbappe. Zagraniczne media przekazały niepotwierdzone informacje o rzekomym udziale piłkarza w nadużyciu seksualnym w klubie nocnym w Szwecji. 25-latek bardzo szybko zdementował plotki, jednocześnie uderzając w PSG, z którym spotka się w sądzie. Francuski klub zareagował ekspresowo.
SOCCER-SPAIN-RMA-ESP/REPORT
Fot. REUTERS/Juan Medina

Szwedzkie media poinformowały, że Kylian Mbappe w miniony weekend bawił się w klubie nocnym w Sztokholmie, po tym jak Carlo Ancelotti dał piłkarzom kilka dni wolnego. Skandalu nie było, dopóki we wtorek kilka źródeł nie przekazało wieści o tym, że piłkarz miał zostać oskarżony o nadużycie seksualne właśnie podczas tej imprezy. Pisano konkretnie o kobiecie, która zgłosiła, że została zgwałcona. 

Zobacz wideo Króciutko! Probierz o dopingu na Stadionie Narodowym i meczu z Portugalią

Wieści przekazywał m.in. szwedzki "Expressen", który dowiedział się od policji, że faktycznie pojawiło się zgłoszenie przestępstwa i przyjął je prokurator. Zawodnik nie jest uznawany za winnego, ale być może będzie musiał zeznawać w tej sprawie. "Niski poziom podejrzeń" - piszą Szwedzi, ale dodają, że "podejrzenia są uzasadnione".

Kylian Mbappe odpowiada na okropne wieści. Uderzył w PSG i trafił na kontrę

Piłkarz Realu Madryt nie chciał dać tej sytuacji się rozwinąć, dlatego też ekspresowo zamieścił swój komentarz w mediach społecznościowych. "FAKE NEWS" - napisał stanowczo Mbappe, wklejając link do jednego z artykułów o tym temacie. Tekst został już usunięty. Zawodnik nie omieszkał jednak wywęszyć teorii spiskowej.

"To staje się całkiem oczywiste. Tuż przed rozprawą, jakby przez przypadek" - dodał Francuz. O co chodzi? O rozprawę, którą zaplanowano na wtorek 15 października pomiędzy nim, a Paris Saint-Germain. 25-latek uważa więc, że jego były klub próbuje zwrócić przeciwko niemu komisję i opinię publiczną tuż przed rozprawą o gigantyczne pieniądze.

Ta dotyczyć będzie sporu o 55 milionów euro, których Mbappe żąda od PSG z okazji niewypłaconej premii i części wynagrodzenia po odejściu z klubu. Na razie sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny Professional Football League z Francji, a jeśli sprawy nie uda się zamknąć polubownie w ramach mediacji, to trafi ona do zwykłego sądu. 

Paris Saint-Germain nie pozostało dłużne na insynuacje swojego byłego gwiazdora. "To wstyd" - napisał klub cytowany przez "L'Equipe", odcinając się od zarzutów, które snuje wobec nich 25-latek. Nie zabrakło jednak szpilki w kierunku zawodnika. 

"Nie strzelił w Madrycie innych goli niż z rzutów karnych? Wina PSG. Nie przyjechał na zgrupowanie reprezentacji, mówiąc, że jest kontuzjowany, a nie jest? Wina PSG. Teraz PSG tworzy te historie w Szwecji. Zignorujemy to i zachowamy klasę" - irytują się w Paryżu. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: