FC Barcelona po przejęciu zespołu przez Hansiego Flicka przegrała tylko dwa oficjalne mecze. Katalończycy są liderami LaLiga, w której mogli pochwalić się nawet serią siedmiu wygranych z rzędu, a ich gra naprawdę zachwycała. Hiszpańskie media wskazują, że to dzięki zasadom, które od początku narzucił niemiecki szkoleniowiec.
"Żelazna pięść" - tak hiszpański "AS" pisze o rządach Hansiego Flicka w Barcelonie, korzystając z tytuł filmu. Co się kryje za takim określeniem? "Pod spokojnym wyglądem trenera schował się autorytarny technik z jasnymi pomysłami" - czytamy w dalszej części. Ta autorytarna strona Flicka miała wprowadzić w klubie listę jasnych zasad. Jest ich aż 10 i każda ma swoje rozwinięcie.
Co więc kryje się za tymi zasadami? "Punktualność" oznacza, że wszyscy muszą być w klubie na 90 minut przed treningiem i jeśli ten odbywa się rano, to zjeść w nim śniadanie. "Codzienna kontrola wagi" to jasna kwestia - każdy z zawodników przed treningiem musi wejść na wagę. "Obowiązkowe nawyki żywieniowe" - każdy piłkarz, bez wyjątków, jada w centrum treningowym. Zawodnicy nie muszą jeść razem, bo mają różne plany treningowe, ale muszą udać się do klubowego bufetu przygotowanego przez dietetyczkę Silvię Tremoledę. U Xaviego nie było takiego obowiązku.
"Sesja aktywacyjna w dniu meczu" to po prostu trening w dniu meczowym, który próbował narzucić też poprzedni trener, ale po czasu wycofał się z pomysłu po narzekaniach piłkarzy. U Flicka nie ma mowy o wycofaniu. "Skoncentrowany w dniu meczu" to po prostu przebywanie piłkarzy w hotelu w dniu meczowym, nawet jeśli spotkanie odbywa się w Barcelonie. "Odpoczynek po meczu" to rezygnacja z późnych i nocnych podróży do domu, jeśli zespół gra po 21:00.
"Długie i intensywne treningi" to kwestia dość jasna, z tym że Flick skupia się głównie na przygotowaniu fizycznym zespołu. "Sam trening trwa ponad 1,5 godziny, a piłkarze spędzają w klubie około pięciu godzin" - wyjaśnia "AS". Punkty ósmy to "zniknięcie sankcji i wyzwań gospodarczych". W Barcelonie nie ma już kar za przewinienia takie jak spóźnienie, bo piłkarze mają narzucone profesjonale zachowanie. Każdy odpowiada indywidualnie przed trenerem i zespołem. Nie ma także wyzwań, za których spełnienie nagradzano zawodników za czasów Xaviego.
Punkt dziewiąty, czyli "rozgraniczenie świąt" oznacza, że Flick jest zwolennikiem tylko jednego dnia wolnego w tygodniu. Piłkarze dostają wolne głównie podczas zgrupowań reprezentacji, a trener oczekuje od nich pełnego zaangażowania. Punkt ostatni to "profesjonalna relacja z piłkarzami". "Flick nie chce być dla nich ojcem albo kolegą. Drzwi do jego biura są zawsze otwarte, ale nie ma kumoterstwa i granica jest jasno zaznaczona" - wyjaśnił "AS".
W tych dziesięciu krokach Hansi Flick próbuje osiągnąć w Barcelonie perfekcję i na razie idzie mu naprawdę dobrze. Jego zespół po przerwie reprezentacyjnej 20 października zagra z Sevillą. Prawdopodobnie będzie to debiut Wojciecha Szczęsnego w nowych barwach.