Wojciech Szczęsny od niespełna dwóch tygodni jest piłkarzem FC Barcelony. Po tym, jak poważnej kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen, działaczom katalońskiego klubu udało się go namówić, by wznowił karierę i dołączył do zespołu na zasadzie transferu medycznego. Na razie polski bramkarz intensywnie trenuje, by jak najszybciej być gotowym na debiut. Z jego przybycia zadowoleni są także sami zawodnicy katalońskiego klubu.
W rozmowie dla katalońskiej stacji radiowej RAC1 o transfer Polaka pytany był młody pomocnik FC Barcelony Marc Casado. - Jesteśmy szczęśliwi, to doświadczony zawodnik, który z pewnością wniesie wiele do drużyny, ale szanujemy też Inakiego Penę, który zachował czyste konto w czterech meczach - stwierdził.
W ten sposób 21-latek zasugerował, że Szczęsny wcale nie ma gwarancji miejsca w wyjściowej jedenastce. O tym samym mówił także trener FC Barcelony, Hansi Flick. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mamy w składzie takiego piłkarza, jak Pena. Uważam, że Szczęsny bardzo mu pomoże. My też będziemy mieć więcej opcji na tej pozycji. Za to właśnie chciałbym podziękować klubowi - stwierdził.
Pena na zero z tyłu zagrał w drugiej połowie z Villarrealem, a także w starciach z Getafe, Young Boys Berno i Deportivo Alaves. W meczu z Osasuną Pampeluna puścił natomiast aż cztery bramki (2:4). Wcześniej Flick sugerował jednak, że Szczęsny dostanie szansę na debiut po przerwie na mecze reprezentacyjne. Najbliższa okazja nadarzy się 20 października przeciwko Sevilli. Później Barcelonę czekają arcyważne mecze z Bayernem Monachium i Realem Madryt.
Jak na razie FC Barcelona mimo kłopotów z obsadą bramki spisuje się znakomicie. W lidze poniosła tylko jedną porażkę i z przewagą trzech punktów nad Realem Madryt prowadzi w tabeli LaLiga. - Na boisku i poza nim panuje niesamowita atmosfera. Zespół ma bardzo dobre pomysły, a to, w połączeniu z intensywnością, jaką wkładamy, pomaga nam dobrze się bawić i osiągać dobre wyniki - podsumował Casado.