Wojciech Szczęsny we wtorek 2 października został oficjalnie ogłoszony nowym bramkarzem FC Barcelony. Polak związał się z klubem rocznym kontraktem i ma zastąpić kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena, chociaż miesiąc temu ogłosił zakończenie kariery piłkarskiej. Jakość, a także deficyty 34-latka wyliczają hiszpańskie media.
W Hiszpanii pojawiło się już mnóstwo głosów o Szczęsnym i większość z nich jest naprawdę pozytywna. Tamtejsze media przypominają karierę bramkarza, wyliczają mu mecze, opisują jego styl i zastanawiają się, czy pasuje on do Barcelony.
"Ostatecznie zdecydowano się na Szczęsnego" - pisze kataloński "Sport", który wskazuje na klasę i duże doświadczenie bramkarza. "542 mecze w klubowej karierze - w Brentford, Arsenalu, Romie i Juventusie, a także 84 mecze w narodowych barwach. Do Barcelony przyjeżdża powalczyć o miejsce w składzie z Peną, ale na jego korzyść przemawia doświadczenie i wysoki poziom" - czytamy w podsumowaniu.
"Przeszedł na emeryturę, ale odłożył ją na bok, by stanąć przed wielkim wyzwaniem" - pisze europapress.es. "Jego dołączeniu towarzyszy pewność, że będzie grał. Powinna jednak zaostrzyć się rywalizacja w bramce z Inakim Peną, który obecnie zastępuje ter Stegena" - czytamy dalej. "W przeszłości Polak był wyceniany na 40 mln euro, grał w Lidze Mistrzów i zebrał ogromne doświadczenie. Musi to jednak potwierdzić poziomem" - podsumowują Hiszpanie.
Z kolei portal rtve.es wskazuje kluczowe czynniki w przybyciu Szczęsnego do Barcelony. "Wśród rozważanych pojawiło się kilka nazwisk. Flick nie miał wątpliwości: albo on, albo nikt" - czytamy w komentarzu na temat Polaka, którego najwyraźniej mocno ceni niemiecki trener. "Robert Lewandowski to bliski przyjaciel bramkarza i to na pewno ułatwi mu adaptację w szatni. To mógł być kluczowy czynnik w tej decyzji. Barca ma też świetny, nowy styl, w który Polak się wpasowuje" - głosi podsumowanie.
"Szczęsny to pewny zakład, ale nie ma DNA Barcelony" - pisze hiszpański Eurosport. "Był jedną z najlepszych opcji, jakie zapewniał teraz rynek. Ma za sobą grę w Arsenalu i Romie, ale w Turynie eksplodował jako spadkobierca Buffona" - dodają Hiszpanie, powołując się na oficjalne ogłoszenie FC Barcelony. Nie brakuje więc też wątpliwości w sprawie tego transferu.
"To gwarancja jakości na bramce" - głosi "COPE", w którym czytamy wiele pochwał na temat 34-latka. "Barcelona potrzebowała niezawodnego bramkarza i nie wahała się. Barcelona musiała zapłacić za niego dwa miliony euro Juventusowi" - dodają.
Wojciech Szczęsny prawdopodobnie zadebiutuje w barwach Barcelony po przerwie reprezentacyjnej, a konkretnie to 20 października w meczu z Sevillą.