Remont legendarnego, choć lekko przestarzałego już jak na obecne czasy Camp Nou był wyczekiwany przez bardzo długi czas. Jednak w czerwcu 2023 roku plany wreszcie przekuto w rzeczywistość i remont ruszył pełną parą. Oczywiście dla samych piłkarzy i jej fanów nie odbyło się to w pełni bezboleśnie, bo od ponad roku kataloński klub rozgrywa domowe spotkania na Estadi Olympic Lluis Companys, tamtejszym stadionie olimpijskim.
Remont powoli zbliża się ku końcowi, więc nasilają się pytania kiedy dokładnie Robert Lewandowski i koledzy z drużyny powrócą na Camp Nou. Pierwotnym planem Barcelony było, by otwarcie nastąpiło 29 listopada 2024, dokładnie w 125. urodziny katalońskiego klubu. Jednak ten termin okazał się nierealny. Klub przekazał najnowsze wieści w tej sprawie.
W oficjalnym komunikacie wydanym przez władze Barcelony czytamy, że całą pierwszą połowę sezonu ligowego zespół rozegra jeszcze na Estadi Olympic, a na Spotify Camp Nou powrócą wraz z początkiem drugiej części. Przy czym jeszcze przy ograniczonej pojemności. Klub nie podał, o jakich procentach mówimy, ale zgodnie z informacjami katalońskiego dziennika "Mundo Deportivo", na początek będzie to 60%, czyli około 63 000 osób.
Który mecz dokładnie może być datą powrotu? Według katalońskich dziennikarzy Barcelona, mówiąc o drugiej połowie sezonu ligowego, myśli o spotkaniu ją początkującym lub ew. kolejnym. W grę wchodzą zatem starcie domowe z Valencią, planowane na weekend 25-26 stycznia 2025 roku lub pojedynek z Deportivo Alaves (1-2 lutego).
Byłoby to tuż przed lub tuż po ostatnim meczu Katalończyków w fazie ligowej Ligi Mistrzów (29 stycznia z Atalantą Bergamo). Ale to spotkanie tak czy inaczej, rozegrane zostać ma jeszcze na olimpijskim, a dopiero od kolejnej rundy, jeśli Barcelona się zakwalifikuje, nastąpiłaby przeprowadzka. Oczywiście jeśli zgodzi się na nią UEFA.