19 listopada minie równo rok od meczu Hiszpanii z Gruzją (3:1), w którym Gavi zerwał więzadła w kolanie i uszkodził łąkotkę. Pomocnik FC Barcelony już w 26. minucie opuścił boisko, potem była operacja i długa rehabilitacja, gdyż pierwsze prognozy mówiły o tym, że Gavi będzie poza grą około roku. Nie brakowało też opinii, że do rywalizacji 20-latek wróci dopiero na początku 2025 roku.
Jednak rehabilitacja Gaviego przebiega zgodnie z planem i jego powrót jest bliżej niż dalej. We wtorkowy wieczór "Mundo Deportivo" poinformowało, że sztab szkoleniowy FC Barcelony w porozumieniu ze sztabem medycznym zdecydował, że od najbliższego czwartku będzie mógł część zajęć odbywać z kolegami z zespołu.
Gazeta podkreśla, że to dla Gaviego bardzo ważny krok w powrocie do zdrowia. Obecnie w Barcelonie uważają, że cały proces leczenia zakończy się pod koniec października, bądź na początku listopada, jeśli sztab zdecyduje się na powolne wprowadzanie go do treningów.
W Barcelonie jednak nie zamierzają niczego przyspieszać. Także sam zawodnik ciężko pracuje i idzie dzień po dniu, żeby nic złego nie przydarzyło mu się pod koniec powrotu do zdrowia. "Gavi jest jednym z liderów zespołu ze względu na swoją jakość i zaangażowanie na boisku oraz życzliwy i serdeczny charakter w codziennym życiu w szatni" - podsumowuje "Mundo Deportivo".
Powrót Gaviego będzie też doskonałą wiadomością dla Roberta Lewandowskiego. Nie jest tajemnicą, że polski napastnik doskonale dogadywał się na boisku i poza nim z młodszym kolegą z zespołu. "Dużo siły, przyjacielu" - napisał Lewandowski w mediach społecznościowych, gdy Gavi doznał kontuzji.
Co zaś się tyczy FC Barcelony, to drużyna Hansiego Flicka po czterech kolejkach jako jedyna ma komplet 12 punktów i przewodzi w tabeli La Liga, mając m.in. cztery punkty przewagi nad drugim Realem Madryt. Kolejny mecz wicemistrzowie Hiszpanii rozegrają w niedzielę 15 września o godzinie 16:15 na wyjeździe z Gironą.