Robert Lewandowski od początku sezonu błyszczy w barwach FC Barcelony. W wygranym 7:0 meczu z Realem Valladolid trafił do siatki na 2:0 po kapitalnej asyście Lamine'a Yamala. Tym samym Polak powiększył swój dorobek strzelecki do czterech bramek w czterech kolejkach. Wcześniej dwukrotnie strzelał gole w meczu z Valencią i raz z Athletikiem Bilbao. Zachwycona postawą naszego zawodnika jest hiszpańska prasa.
Madrycki "As" jest pod wrażeniem odrodzenia polskiego kapitana. Od razu musiały się pojawić zestawienia z Kylianem Mbappe, który po przyjściu do Realu Madryt wciąż czeka na pierwszą bramkę w LaLiga. "Z czterema golami w czterech kolejkach Lewandowski wyróżnia się w walce o trofeum Pichichi, które zdobył w pierwszym sezonie w LaLiga. Jego występy i statystyki wywierają presję na Kyliana Mbappe, uważanego za jedną z najlepszych dziewiątek na świecie i który przybył do ligi jako sześciokrotny najlepszy strzelec Ligue 1. Ancelotti nie znalazł jeszcze recepty na to, aby zabłysnął u boku Viniciusa" - czytamy.
"As" przyczyn lepszej dyspozycji Lewandowskiego dopatruje się w zmianie szkoleniowca. Od nowego sezonu Xaviego zastąpił Hansi Flick. "Niemiecki trener ślepo wierzy w napastnika i wiedział, że ten odwdzięczy się, jeśli zapewni mu dobrą formę i stworzy dla niego ekosystem, w którym będzie mógł dostawać wiele piłek" - wyjasniają dziennikarze.
Na znakomitej współpracy Lewandowskiego z trenerem Hansim Flickiem skoncentrowała się także "Marca". To właśnie przyjście Niemca miało podziałać ożywczo na Polaka, który za poprzedniego szkoleniowca - Xaviego - znalazł się nawet na liście graczy na sprzedaż. "Jednym z kluczy było odzyskanie Lewandowskiego. Nie należy zapominać, że Xavi chciał Polaka wyrzucić z drużyny. Flick działał ostrożnie. Znał go doskonale z pracy w Bayernie Monachium. Przywrócił mu pewność siebie i umieścił w pozycji, na której czuje się najlepiej. Jest finiszerem i potrzebuje dostawać dobre piłki. A kiedy tak jest, to nie wybacza" - zauważa.
Hiszpanie są także pod wrażeniem, że Lewandowski utrzymuje tak znakomitą regularność mimo swojego wieku. "Trafiał już do siatki w trzech z czterech kolejek. A teraz strzelił gola i zanotował asystę. Od momentu przybycia do zespołu latem 2022 roku Lewandowski strzelił 63 gole w 96 meczach i zaliczył 8 asyst. To nie są rzeczy dla zwykłych ludzi, którzy właśnie skończyli 36 lat" - podkreśliło "Mundo Deportivo".
Znakomitą serię jednej bramki na mecz odnotował także kataloński "Sport". "Lewandowski był jednym z najlepszych europejskich strzelców ostatniej dekady i choć ma już 36 lat, nadal ma wyjątkową chemię przy zdobywaniu bramek. Widać to już na początku sezonu. System, w którym ma więcej zawodników blisko pola karnego rywala, faworyzuje go i Polak w czterech meczach strzelił już cztery gole" - możemy przeczytać.