Kłopoty, kłopoty Barcelony. Mogą stracić gwiazdę

Joao Cancelo rozegrał w ubiegłym sezonie 42 mecze w barwach FC Barcelony. Z końcem czerwca wygasło jednak jego wypożyczenie i tym samym był zmuszony wrócić do Manchesteru City. Sam zainteresowany często deklarował, że chciałby pozostać w hiszpańskim zespole, a tamtejsze media były pewne, że tak się właśnie stanie. Nowe informacje w tej sprawie przekazał w sobotę "Sport".

FC Barcelona lada chwila rozpocznie nowy sezon, ale wciąż jej kadra pozostawia wiele do życzenia. Co prawda sprowadzono ostatnio Daniego Olmo, natomiast to zdecydowanie zbyt mało, by marzyć o wielkich sukcesach. Nadchodzące rozgrywki drużyna rozpocznie przecież bez Marca Guiu, Joao Felixa oraz Joao Cancelo. Ten ostatni ma jednak jeszcze szansę, by wrócić do stolicy Katalonii.

Zobacz wideo Natalia Kaczmarek ocenia igrzyska i Paryż. "Miasto nie jest moim ulubionym"

Niepewna sytuacja Joao Cancelo. FC Barcelona wciąż ma problem, by go wykupić

FC Barcelona może mieć na początku rozgrywek spore problemy. Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu odpoczywają jeszcze Fermin Lopez czy Eric Garcia, a Ilkay Guendogan rzekomo poprosił o zgodę na transfer. Dodatkowo w okresie przygotowawczym kontuzję złapał Ansu Fati i w najbliższym czasie nie pomoże drużynie na murawie. 

Niedawno pisaliśmy za to, że tylko kwestią czasu jest powrót Joao Cancelo. Od tego czasu minął już jednak miesiąc, a wciąż nie ma żadnych konkretów w tej sprawie. Hiszpański "Sport" oznajmił w sobotę, że jeśli Portugalczyk chce dołączyć do zespołu Flicka, to musi zdecydować się na obniżkę wynagrodzenia. FC Barcelona nie ma zamiaru płacić jego całej pensji, a na dodatek nie chce zapłacić Manchesterowi City za kolejne wypożyczenie. 

Niebawem może pojawić się "biały dym", ale tylko wtedy, gdy obie strony dojdą do porozumienia. "Tak naprawdę toczą się zaawansowane rozmowy, by rozwiązać kontrakty z kilkoma zawodnikami i móc przejąć ich pensje" - czytamy. Jeśli tak się stanie, Barcelona będzie mogła zarejestrować 30-latka.

Angielskie media twierdzą, że ten zarabia u obecnego pracodawcy 14 mln euro za sezon. Pewne jest, że wicemistrz Hiszpanii nie będzie w stanie mu tyle zaoferować. Od dłuższego czasu wiadomo jednak, że Portugalczykowi nie chodzi o pieniądze, a o powrót na Camp Nou. Przedstawiciele klubu są zgodni, że miejsce na niego ciągle czeka, gdyż to "jeden z najlepszych specjalistów na tej pozycji na świecie".

Dziennik "Mundo Deportivo" zaznaczył za to w piątek, że zadowolony dotąd z piłkarza jest sam... Pep Guardiola. - Trenuje z nami i prezentuje się bardzo dobrze, więc zobaczymy, co się wydarzy - stwierdził. I tym samym dał do zrozumienia, że jego przyszłość jest "otwarta". Niewykluczone, że Portugalczyk znajdzie się nawet w kadrze meczowej Manchesteru City na niedzielne spotkanie z Chelsea.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.