FC Barcelona rozpoczęła przedsezonowe przygotowania od amerykańskiego tournée, w trakcie którego radzi sobie bardzo przyzwoicie. Pokonała Manchester City (2:2, 4-2 w karnych) oraz Real Madryt (2:1). Przy tym nie jest zbyt aktywna na rynku transferowym, na razie pozyskała tylko napastnika Pau Victora. A możliwe, że straci jedną ze swoich gwiazd.
Po tym, jak Barcelonę objął Hansi Flick, zaczęto spekulować o odejściu Ilkaya Guendogana. W ten sposób klub miałby zaoszczędzić na jego wynagrodzeniu i miałby mniejsze trudności ze spełnieniem wymogów Finansowego Fair Play i pozwolić na sprowadzenie nowych graczy. Doniesienia te błyskawicznie zdementowały niemieckie media, określając to "paskudną plotką".
Tym razem o Guendoganie rozpisują się tureckie media. Według informacji gazety "Huerriyet" zawodnik może trafić do klubu Sebastiana Szymańskiego. "Fenerbahce chce rozwiązać problemy w środku pola" - czytamy. Nie ma to związku z reprezentantem Polski, a kontuzją Freda oraz gorszą dyspozycją Rade Krunicia. Negocjacje w sprawie tego ruchu zainicjował Acun Ilicali, wiceprezes klubu ze Stambułu, który zrobił to "na prośbę Mourinho". Rzekomo Portugalczyk "bardzo chciał tego transferu".
Źródło przypomina, że niedawno głośno było o przenosinach reprezentanta Niemiec do innego tureckiego klubu. - Pójdziesz do Galatasaray? - zapytał go Arda Gueler po towarzyskim El Clasico. - Jeszcze nie zdecydowałem - odpowiedział 33-latek. Można więc zakładać, że nie spieszy mu się z odejściem z FC Barcelony.
W ostatnim sezonie Ilkay Guendogan rozegrał 51 meczów dla wicemistrzów Hiszpanii. Jego dorobek wyniósł pięć bramek oraz 14 asyst. Do katalońskiego klubu trafił latem zeszłego roku z Manchesteru City, jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2025 r.