Alarmujące wieści z Hiszpanii. Kontrakt Lewandowskiego zagrożony?! "Plan jest jasny"

Robert Lewandowski jest jednym z najważniejszych piłkarzy FC Barcelony. W ostatnich tygodniach regularnie trafia do siatki, za co otrzymuje pochwały zarówno od Xaviego Hernandeza, jak i ekspertów. Jego pozycja w klubie wydaje się niezagrożona, ale zdaniem "Mundo Deportivo" istnieje mała szansa, by Polak wypełnił kontrakt w całości. Władze klubu rzekomo zamierzają sprowadzić jego następcę i to szybciej niż się spodziewano.

Latem 2022 roku Robert Lewandowski dołączył do FC Barcelony. Bardzo szybko odnalazł się w nowej drużynie, prowadząc ją nie tylko do dwóch trofeów - mistrzostwa i Superpucharu Hiszpanii - ale i sam zdobył tytuł króla strzelców La Liga. Ten sezon jest dla niego zdecydowanie mniej udany. Pojawiły się nawet informacje, że Polak może przedwcześnie pożegnać się z ekipą.

Zobacz wideo Robert Lewandowski tylko wysiadł z autokaru. I się zaczęło

Sam zainteresowany zdementował te doniesienia. - Wszystko jest jasne. Wiem, gdzie będę w przyszłym sezonie i tak zostanie - mówił w rozmowie z Meczykami. Jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2026 roku. I choć faktycznie jego pozycja na kolejny sezon wydaje się niezagrożona, o tyle o grę w ostatnim okresie obowiązywania umowy może być ciężko. To wtedy Barcelona zamierza ściągnąć prawdziwą gwiazdę, a zarazem następcę Lewandowskiego.

Hiszpanie nie mają wątpliwości. To on zastąpi Lewandowskiego. I to szybciej niż wszystkim się wydaje

Mowa o Erlingu Haalandzie. Norweg obecnie gra w Manchesterze City, gdzie osiąga zawrotne liczby - w 34 meczach zdobył 29 bramek i sześć asyst. Teoretycznie pozostaje związany kontraktem do czerwca 2027 roku, ale niewykluczone, że zdecyduje się wcześniej opuścić Anglię.

Właśnie o takiej możliwości donoszą dziennikarze "Mundo Deportivo". "Plan działania Barcelony w sprawie Norwega jest jasny: spróbują ściągnąć go latem 2025 roku. Wówczas Lewandowskiemu wygaśnie gwarantowany kontrakt (przedłużenie umowy na lata 2025-26 jest opcjonalne). Dodatkowo otwarte zostanie Spotify Camp Nou, co najprawdopodobniej wygeneruje wystarczające środki, by Haaland stał się zawodnikiem Barcelony" - czytamy. 

"Mundo Deportivo" ujawnia. Te aspekty działają na korzyść Haalanda. Co z Lewandowskim?

Za sprowadzeniem Norwega przemawia kilka czynników, o których donosi redakcja. Po pierwsze, to wiek Lewandowskiego. "W sezonie 2025/26 koniecznie będzie znalezienie strzelca na wysokim poziomie. Polak będzie miał już 37 lat i może nie być w stanie grać tak regularnie, jak dotychczas. 19-letni Vitor Roque i 17-letni Marc Guiu będą dalej się rozwijać, ale panuje pełna zgoda, że Barcelona będzie potrzebować kolejnej światowej gwiazdy" - podkreślili dziennikarze.

Dodatkowo pod koniec 2024 roku najprawdopodobniej wyjaśni się sprawa rzekomych nieprawidłowości finansowych Manchesteru City. Jeśli klub zostałby wykluczony z jakichś pucharów, wówczas Haaland miałby większe szanse na przedwczesne opuszczenie Etihad Stadium. Co więcej, to właśnie gra w granatowo-bordowych barwach ma być marzeniem Haalanda. Sprzyjać transferowi może też przyjazna relacja, która łączy obecną agentkę piłkarza Rafaelę Pimentę z Joanem Laportą. 

To nie pierwszy raz, kiedy Barcelona stara się sprowadzić Norwega. Pierwsze rozmowy odbyły się już w 2021 roku, ale próbę podjęto dopiero na sezon 2022/23. Haaland rzekomo spotkał się nawet z Xavim. Problemy finansowe stanęły jednak na drodze do transferu, na czym skorzystał Lewandowski.

O tym, czy ostatecznie ten scenariusz się ziści i Polak straci miejsce w klubie na rzecz Norwega, przekonamy się w kolejnych miesiącach. W tym sezonie Lewandowski rozegrał 39 meczów, zdobywając 20 goli i dziewięć asyst.

Więcej o: