• Link został skopiowany

Potężny cios w Lewandowskiego. Ogłaszają na cały świat

Chociaż kontrakt Roberta Lewandowskiego z FC Barceloną obowiązuje do czerwca 2026 roku, to trudno sobie wyobrazić, żeby Polak wypełnił umowę. Napastnik znowu znalazł się w dołku strzeleckim i zdaniem "Sportu" w klubie muszą przeanalizować jego przydatność w przyszłości. "Wzmocnienie ataku jest priorytetem w obliczu schyłku Lewandowskiego i jednoczesnym wzroście jego kontraktu" - czytamy.
Robert Lewandowski w barwach Barcelony
Fot. REUTERS/Albert Gea

W lutym Robert Lewandowski zanotował drugą najlepszą serię w tym sezonie, gdy zdobył pięć bramek w czterech spotkaniach. Lepszą miał tylko na początku rozgrywek, gdy strzelił sześć goli w pięciu kolejnych meczach. Jednak od końca lutego napastnik rozegrał trzy mecze i w żadnym nie wpisał się na listę strzelców. Były to wygrana 4:0 z Getafe, bezbramkowy remis z Athletikiem i wymęczone zwycięstwo 1:0 z Mallorką. Trzeba jednak podkreślić, że w ostatnim z tych meczów Lewandowski pojawił się na boisku w drugiej połowie i rozegrał pół godziny.

Zobacz wideo Tajny plan Probierza. "Rozpuszczanie mgły, żeby namieszać w głowie przeciwnika"

W poniedziałek kataloński dziennik "Sport" wprost stwierdził, że Barcelona podeszła ze złą kadrą do tego sezonu. "Wzmocnienie ataku jest priorytetem w obliczu schyłku Lewandowskiego i jednoczesnym wzroście jego kontraktu" - oceniono, nawiązując do słabszej dyspozycji napastnika i rosnącej z każdym sezonem pensji.

Chociaż w styczniu do zespołu dołączył Vitor Roque to zdaniem "Sportu" jego przybycie "na niewiele się zdało", a o sile Barcelony stanowią inni młodzi zawodnicy jak Lamine Yamal, Marc Guiu czy Pau Cubarsi.

Robert Lewandowski wypada gorzej od swojego poprzednika. "Trzeba zdecydować"

"Sport" opisał, że Barcelonę czeka mnóstwo pracy latem w celu uporządkowania kadry. "Duży wysiłek trzeba włożyć w rozwiązanie kwestii ataku" - czytamy. Gazeta przytoczyła słowa Xaviego, który mówił, że Barcelona kreuje dużo sytuacji, ale brakuje wykończenia. 

"Lewandowski jest pierwszy (do wymiany - red.), bo jest żywym obrazem zawodnika, który przeżywa ostatnie lata swoje kariery i trzeba zdecydować, czy to jego ostatnie miesiące w elitarnej piłce" - napisano. Dalej nastąpiła krytyka Joana Laporty, który podpisał z Lewandowskim umowę, która z każdym sezonem kosztuje klub coraz więcej i jest "ciężarem". Za podobne działania przed laty Laporta krytykował poprzedniego prezydenta FC Barcelony, Josepa Marię Bartomeu. 

"Aubameyang, który chciał kontynuować grę w Barcelonie, jest dzisiaj o wiele bardziej decydującym napastnikiem od Lewandowskiego" - podsumowano w artykule. Gabończyk latem 2022 roku opuścił klub, żeby zbilansować finansowe fair play po przyjściu Lewandowskiego. 

A jak liczbowo wypadają Lewandowski i Aubameyang w tym sezonie? Polski napastnik ma 18 bramek i siedem asyst w 37 występach we wszystkich rozgrywkach. Z kolei Gabończyk w takiej samej liczbie meczów strzelił 23 gole i zaliczył osiem asyst dla Olympique'u Marsylia.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: