W ostatniej kolejce ligi hiszpańskiej Valencia zremisowała 2:2 z Realem Madryt na Estadio Mestalla. Ten mecz zakończył się jednak ogromną kontrowersją, ponieważ sędzia, którym był Jesus Gil Manzano, zdecydował się odgwizdać koniec meczu w momencie, gdy Brahim Diaz dośrodkowywał piłkę w pole karne Valencii. To była 98. minuta spotkania. Wtedy Jude Bellingham pokonał bramkarza Valencii, a po chwili ruszył z pretensjami do sędziego. Anglik dostał też czerwoną kartkę za protesty. "Niezwykłe, niespotykane, żenujące, prawdziwy rabunek" - tak pisały hiszpańskie media po tym skandalu.
Warto dodać, że do tego momentu Gil Manzano naprawdę dobrze prowadził hit Primera Division na Estadio Mestalla. Jaka kara teraz czeka sędziego?
Portal archivovar.es informuje, że Komitet Techniczny Sędziów zakwalifikował ten błąd Manzano jako "niewybaczalny i bardzo poważny". Zapadła też ważna decyzja ws. arbitra. Manzano przyznał się do popełnienia błędu w tym meczu, za co został zawieszony na co najmniej dwie kolejki ligi hiszpańskiej. Warto tu dodać, że arbiter nie będzie w tym czasie ani prowadził spotkań jako główny rozjemca, ani nie będzie jednym z sędziów w wozie VAR. "Manzano jest świadomy popełnionego błędu, a także akceptuje konsekwencje swojej niegospodarności" - czytamy w artykule.
Tuż po tej decyzji Manzano zawrzało w mediach społecznościowych. Tę sprawę komentowali nie tylko kibice, ale też eksperci. "Gwiżdżesz coś takiego i przecież ty jako sędzia po sekundzie wiesz, że jesteś ugotowany. Chowasz gwizdek i wiesz, co zmalowałeś. Wiesz, że jest po tobie, skoro pozwoliłeś już na dośrodkowanie. Hiszpańscy sędziowie zdobywają kolejne szczyty, ale takiego numeru nawet po nich się nie spodziewałem" - napisał Tomasz Ćwiąkała, dziennikarz Canal+ Sport.
Co ciekawe, Mateu Lahoz, a więc były arbiter uważa, że za tę sytuację jednak nie należy krytykować Gila Manzano. - Wszystko tam zależało od futbolu, a nie od twojego gwizdka. Nie można dawać takiej władzy sędziom. To nie oni są bohaterami futbolu. Największe zmartwienie to takie, że Manzano podporządkowuje się Komitetowi Arbitrów. Te wytyczne Komitetu szkodzą nieskończenie bardziej niż pomagają sędziom - mówi Lahoz (tłumaczenie za: realmadryt.pl).
Mimo remisu na Estadio Mestalla Real Madryt pozostaje liderem ligi hiszpańskiej z 66 punktami i ma siedem punktów więcej od drugiej Girony czy osiem nad trzecią Barceloną. Valencia znajduje się na dziewiątym miejscu z 37 punktami i traci pięć do Realu Betis, który zajmuje ostatnie miejsce gwarantujące udział w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!