Po porażce 3:5 z Villarrealem 27 stycznia Xavi ogłosi, że odejdzie z FC Barcelony po zakończeniu sezonu 2023/24. - Czynię to z myślą o klubie i o zawodnikach. Może to ich uwolni, bo ostatnio graliśmy pod dużą presją. Dlatego też myślę, że najlepszym krokiem będzie odejście - przekonywał Hiszpan na konferencji prasowej. Od tamtej pory Barcelona poszukuje dla niego zastępcy, ale być może nie jest to potrzebne.
Od tygodni z Hiszpanii docierają informacje o kolejnych nazwiskach trenerów, którymi interesuje się FC Barcelona. Wśród nich wymieniani są m.in. Hansi Flick, Thomas Tuchel, Xabi Alonso czy Rafael Marquez z drugiego zespołu Katalończyków. Okazuje się jednak, że spekulacje wcale nie muszą być zasadne.
Niespodziewane informacje w sprawie odejścia Xaviego przekazał dziennikarz Jose Alvarez Haya z El Chiringuito TV. W środowisku trenera Barcelony ma panować przekonanie, że wcale nie musi on opuścić klubu po zakończeniu sezonu. Narracja głosi, że "w piłce nożnej nigdy nic nie wiadomo" i Xavi może zmienić zdanie.
Wcześniej Xavi przekonywał, że odejdzie z klubu nawet jeśli wygra z nim Ligę Mistrzów. Od momentu ogłoszenia jego decyzji gra Barcelony uległa znaczącej poprawie, ale wyniki nadal są dalekie od ideału. Nie wiadomo więc, co miałoby skłonić szkoleniowca do tak drastycznej zmiany zdania. Gdyby faktycznie zdecydował się zostać, można powiedzieć, że oszukałby wszystkich. Byłby to iście sensacyjny zwrot akcji.
FC Barcelona na razie zajmuje trzecie miejsce w LaLiga i do pierwszego Realu Madryt traci osiem punktów. Z kolei w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów zremisowała 1:1 z Napoli i wciąż jest daleka awansu do kolejnej fazy. Kolejny mecz Katalończycy zagrają w niedzielę 3 marca o 21:00, a ich rywalami będą zawodnicy Athletiku Bilbao. Poprzednie spotkanie z baskijskim zespołem "Barca" przegrała 2:4 po dogrywce w ćwierćfinale Pucharu Króla.