Robert Lewandowski powoli wraca do formy. Polak został bohaterem FC Barcelony w spotkaniu minionej kolejki La Ligi przeciwko Celcie Vigo. Najpierw zdobył bramkę pod koniec pierwszej połowy, a następnie zanotował zwycięskie trafienie w 97. minucie. Wykorzystał wówczas powtórkę rzutu karnego po błędzie bramkarza, który wyszedł przed linię bramkową.
Hiszpańskie media ostatnio częściej chwalą napastnika. "Lewandowski strzelił wspaniałego gola opartego na tym, co definiuje świetnego napastnika: kontroli i strzale" - czytamy po wspomnianym meczu z Celtą Vigo. Mimo to wciąż nie można wykluczyć, że Polak odejdzie po sezonie z FC Barcelony z powodu jego rosnących zarobków. Takiego zdania jest dziennikarz Bernat Soler.
- Problemem Roberta w Barcelonie są jego zarobki. Kontrakt jest tak skonstruowany, że z roku na rok wzrastają, a pamiętajmy, że Barcelona boryka się z finansowymi problemami. Dotyczy to zwłaszcza reguł finansowego Fair Play, który jasno zakłada górną granicę, jaką możesz przeznaczyć na wynagrodzenia dla zawodników. W przypadku wyższych zarobków możesz go po prostu przekroczyć. W przypadku dobrej oferty myślę, że klub może się poważnie zastanowić nad jego sprzedażą, ale takowa musi się najpierw pojawić - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Obecnie Lewandowski zarabia 26 milionów euro rocznie, a przyszłym sezonie ma inkasować 32 miliony euro. Aktualnie nie wiadomo, gdzie mógłby trafić. W przeszłości łączyło się go z przenosinami do MLS lub Arabii Saudyjskiej.
Teraz Lewandowski skupia się na kolejnym meczu FC Barcelony. Ekipa Xaviego już w środę o 21:00 zmierzy się na wyjeździe z Napoli w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Rewanż zaplanowano na 12 marca.