Robert Lewandowski powoli wraca do formy. Został bohaterem FC Barcelony w spotkaniu trwającej kolejki La Ligi przeciwko Celcie Vigo. Najpierw zdobył bramkę pod koniec pierwszej połowy, a następnie zanotował zwycięskie trafienie w 97. minucie. Wykorzystał wówczas powtórkę rzutu karnego po wyjściu bramkarza przed linię bramkową. - Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ wygraliśmy bardzo ważny mecz - powiedział po meczu.
Hiszpanie są bardzo zadowoleni, że Lewandowski ostatnio spisuje się coraz lepiej. Polak w minionych sześciu meczach strzelił pięć goli. Dziennikarze "Mundo Deportivo" zwrócili do tego uwagę na jedną zmianę u napastnika. Ich zdaniem Lewandowski zwiększył zaangażowanie w grze zespołowej. Wspomnieli przy tym o jego pressingu w spotkaniu z Athletikiem Bilbao i technice na wysokim poziomie.
Media zauważyły również "chemię" z Laminem Yamalem. Przypomnieli przy tym podanie młodego Hiszpana do napastnika, po którym zdobył bramkę w meczu z Celtą Vigo. I nie ukrywają radości z tego powodu, ponieważ twierdzą, że Yamal jest "najpewniejszym punktem ofensywy w Barcelonie". 16-latek do tej pory rozegrał 34 mecze, w których strzelił pięć goli i zaliczył siedem asyst.
"Gole Lewandowskiego wszystkiego nie zmienią, ale na pewno pomogą nam żyć znacznie spokojniej" - skwitowali dziennikarze.
Teraz FC Barceloną czeka starcie w Lidze Mistrzów. W 1/8 finału tych rozgrywek zmierzy się z Napoli. Spotkanie odbędzie się w środę o godzinie 21:00. Na Półwyspie Apenińskim nie dojdzie do pojedynku kadrowiczów. O ile Lewandowski, jeśli tylko będzie dostępny, zapewne wybiegnie na boisko, o tyle Piotr Zieliński nie został zgłoszony do Ligi Mistrzów.
FC Barcelona po 25 kolejkach La Ligi zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 54 punktów. Do liderującego Realu traci osiem punktów.