Ostatnie tygodnie były wyjątkowo nieudane w wykonaniu FC Barcelony. Nie dość, że przegrała w finale Superpucharu Hiszpanii z Realem Madryt (1:4), to odpadła już w ćwierćfinale Pucharu Króla po porażce z Athletikiem Bilbao. Trzy dni później poległa za to w lidze z Villarrealem (3:5), po czym trener Xavi zakomunikował, że po zakończeniu sezonu żegna się z zespołem. - Bycie trenerem Barcelony jest takie trudne. Widzisz, jak wszyscy cię krytykują i linczują. To mocno na ciebie wpływa - stwierdził. I choć ostatnie dwa mecze zakończyły się zwycięstwami, to w niedzielę zespół znów się skompromitował.
Spotkanie z Granadą rozpoczęło się kapitalnie dla mistrza Hiszpanii, który objął prowadzenie już w 14. minucie po golu Lamine Yamala. Tuż przed przerwą świetną sytuację do podwyższenia wyniku miał Lewandowski, ale jego strzał z linii bramkowej wybił obrońca. Rywale błyskawicznie ruszyli z kontratakiem i doprowadzili do remisu.
Mało tego, w 60. minucie wyszli nawet na prowadzenie, choć trzy minuty później nasz zawodnik wreszcie trafił do siatki i było 2:2.Finalnie starcie zakończyło się remisem (3:3), a dubletem popisał się zaledwie 16-letni Yamal. Mimo to po ostatnim gwizdku arbitra kibice FC Barcelony byli wściekli, a oberwało się przede wszystkim Lewandowskiemu, któremu zarzucono zmarnowanie doskonałych okazji.
"Fakty: Lewandowski powinien po prostu opuścić Barcelonę", "jeśli w kolejnym wywiadzie powie, że 'nie stwarzamy sobie dogodnych sytuacji, to powinien jechać do Arabii Saudyjskiej", "jest totalnie bezużyteczny", "nie może rozpocząć kolejnego spotkania w podstawowym składzie, czas na El Tigrinho", "Lewandowski nie wie, jak podać piłkę", "tak czy inaczej wynoś się z mojego klubu" - czytamy na Twitterze.
Przeciętnie występ naszego napastnika oceniły również hiszpańskie media. "Strzelił gola, ale poczucie bezradności bardzo wyraźnie zaważyło na jego końcową ocenę" - napisał "Mundo Deportivo". "Sport" wystawił mu za ten mecz notę 6, natomiast "Marca" oceniła go jeszcze gorzej, ponieważ otrzymał tylko "piątkę".
Niedzielna bramka Lewandowskiego zapewniła mu za to awans w ligowej klasyfikacji strzelców. Po 24. kolejkach La Liga FC Barcelona zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 51 punktów. Liderem jest Real Madryt (61 pkt), który wyprzedza Gironę (56 pkt)