Ronaldinho był jednym z najlepszych piłkarzy pierwszej dekady XXI wieku. W 2005 roku zdobył Złotą Piłkę. Na swoim koncie ma również wygraną w Lidze Mistrzów z Barceloną, czy mistrzostwo świata z 2002 roku. Należał do grona najlepszych dryblerów i techników futbolu. Bez wątpienia jest legendą. Wkrótce może się doczekać w rodzinie godnego następcy. Mowa o jego synie.
Joao Mendes de Assis Moreira, bo tak brzmi pełne imię "Ronaldinho Juniora" przyszedł na świat 25 lutego 2005 roku. W marcu 2023 roku trafił do Barcelony. W klubie, którego legendę budował jego ojciec, występuje póki co w drużynie Juvenil A. Wiadomo, jak sobie radzi i jaka może czekać go przyszłość.
Choć w 19. kolejkach tego sezonu zgromadził zaledwie 238 minut i nie zdobył ani jednego gola, to w Barcelonie chwalą jego postawę. "W klubie doceniają jego zaangażowanie, integrację, wkład i pokorę, które są wysoko cenione na etapie rozwoju" - relacjonuje "Mundo Deportivo".
4 listopada Joao Mendes rozegrał pierwsze spotkanie w podstawowym składzie. Barcelona zremisowała z Damm 1:1. Młody piłkarz grał na pozycji prawoskrzydłowego. Co ciekawe - jest lewonożny, choć radzi sobie dobrze także prawą nogą. Gabriel Sans, dziennikarz wspomnianej gazety, zauważa, że Mendes to wszechstronny zawodnik. Może wystąpić nie tylko na skrzydle, ale także jako napastnik lub ofensywny pomocnik. Chwali także jego kontrolę nad futbolówką.
Czas pokaże, czy Mendes przebije się do pierwszego zespołu Barcelony. Wielu piłkarzom brzemię słynnego ojca przeszkodziło w osiągnięciu sukcesów. Są jednak przykłady, kiedy syn przyćmił starszego z rodu, jak choćby Erling Haaland. Jeśli syn Ronaldinho nadal będzie się dobrze rozwijał, być może niedługo zagra u boku Roberta Lewandowskiego w pierwszej drużynie.
FC Barcelona kolejny mecz rozegra 11 lutego z Granadą. Aktualni mistrzowie Hiszpanii zajmują 3. miejsce w tabeli La Liga. Do pierwszego Realu tracą osiem punktów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!