Po porażce 3:5 z Villarrealem Xavi Hernandez zaskoczył wszystkich i ogłosił, że po zakończeniu sezonu 2023/24 odejdzie z FC Barcelony. Niemal od razu w mediach pojawiły się spekulacje, kto powinien zastąpić hiszpańskiego szkoleniowca. Swoich kandydatów wskazał także prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski. Nie chodziło jednak o opinie, a o działania sztucznej inteligencji.
W przeszłości modele matematyczne i sztuczna inteligencja pomagały Wiśle Kraków w wyborze trenera. Finalnie szkoleniowcem pierwszoligowca został Albert Rude, a sposobem wyboru chwalił się prezes klubu Jarosław Królewski. Baza danych pomogła mu również wskazać idealnego kandydata na trenera Barcelony.
Według wyliczeń sztucznej inteligencji Królewskiego Barcelona powinna postawić na Imanola Alguacila, który jest trenerem Realu Sociedad od 2018 roku. Z nim zespół z kraju Basków zdobywał średnio 1,72 punktu w 253 meczach. Za jego plecami znalazły się nazwiska dość zaskakujących kandydatów.
Numerem dwa jest Paulo Fonseca z francuskiego Lille, a podium uzupełnia Thiago Motta z włoskiej Bologni. Na dalszych miejscach znaleźli się wolny agent Steffen Baumgart i trener Bayeru Leverkusen Xabi Alonso. W czołowej dziesiątce nie brakuje innych znanych nazwisk. Są w niej m.in. Ruben Amorim ze Sportingu Lizbona, Roberto De Zerbi z Brighton i Vincenzo Italiano z Fiorentiny.
Trudno uwierzyć, by Barcelona podczas wyboru trenera kierowała się wyborami sztucznej inteligencji. Dziewięciu z dziesięciu wskazanych przez system kandydatów ma obecnie kluby i nie wiadomo, czy będzie chciało rozstawać się z nimi na rzecz katalońskiego giganta.
Hiszpańskie media wśród kandydatów na nowego szkoleniowca Barcelony wskazywały wiele znanych nazwisk. Na szczytach list królują Rafael Marquez, Thiago Motta, Michael, Sergio Conceicao, Imanol Alguacil czy również Hansi Flick i Thomas Tuchel. Władze klubu mają sporo czasu na decyzję, ponieważ Xavi odejdzie dopiero 30 czerwca.