W poprzednim sezonie FC Barcelona zdobyła mistrzostwo Hiszpanii oraz Superpuchar kraju. Wówczas dużą cegiełkę do końcowego triumfu dołożył Robert Lewandowski. Strzelił 33 bramki we wszystkich rozgrywkach, a dodatkowo został królem strzelców La Liga. Teraz jednak Polak prezentuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań i wielu kibiców zaczyna powoli domagać się transferu poza granice Europy. O tym, że zawodzi, świadczy również jedna ze statystyk. Jest w niej gorszy nawet od polskiego obrońcy, grającego w drugoligowym klubie.
Mowa o rankingu polskich zawodników, którzy zdobyli najwięcej bramek w ligach zagranicznych w tym sezonie. I okazuje się, że Lewandowski jest dopiero na czwartym miejscu w zestawieniu z dorobkiem ośmiu goli (tyle bramek zdobył w La Liga, a 12 łącznie).
Co jeszcze bardziej upokarzające dla Lewandowskiego, zajmuje czwartą lokatę ex aequo z... polskim obrońcą, a konkretnie Michałem Helikiem. Piłkarz Huddersfield Town strzela gola za golem i jest chwalony przez kibiców, a także media. Mimo że jego głównym zadaniem jest defensywa i pilnowanie bramki, to chętnie podłącza się do akcji ofensywnych zespołu, co przynosi efekt. Sukcesywnie pracuje na powołanie do reprezentacji Polski.
Wyżej od Lewandowskiego znajduje się też inny zawodnik, grający na co dzień w drugoligowym klubie, ale w Holandii. Mowa o Kacprze Kostorzu, który w barwach holenderskiego FC Den Bosch zdobył już 10 bramek. Ten jednak jest nominalnym napastnikiem. Mimo wszystko nie ulega wątpliwości, że we wspomnianym zestawieniu Lewandowski wygląda dość blado.
Robert Lewandowski nie przeżywa ostatnio dobrego okresu. Dość przeciętnie prezentuje się na murawie. Dodatkowo ciosy zbiera też poza boiskiem. W niedawnym, 89. Plebiscycie "Przeglądu Sportowego" zajął dopiero 17. miejsce, co wywołało spore poruszenie w mediach.
Przegrał też w elektronicznym głosowaniu 57. edycji plebiscytu na Piłkarza Roku, organizowanym przez katowicki "Sport". Zajął dopiero czwarte miejsce, choć w przeszłości regularnie wygrywał - w latach 2011-2022. Tym razem musiał uznać wyższość Piotra Zielińskiego, Wojciecha Szczęsnego i Marcina Bułki. Co więcej, czwartą lokatę dzielił z Kamilem Grosickim.