FC Barcelona nie radzi sobie najlepiej w tym sezonie. Jeśli odnosi zwycięstwa, to najczęściej różnicą zaledwie jednej bramki. Dodatkowo zdarzają jej się druzgocące porażki, jak ta z ostatniego El Clasico. Katalończycy przegrali aż 1:4 z Realem Madryt w Superpucharze Hiszpanii i nie obronili tytułu. Nic więc dziwnego, że posada Xaviego zawisła na włosku. Dziennikarze "The Athletic" próbowali znaleźć przyczyny gorszej formy Barcelony i wspomnieli m.in. o Robercie Lewandowskim. Ich doniesienia są dość szokujące. Okazuje się bowiem, że pozycja napastnika w drużynie nie jest już tak pewna, jak jeszcze kilka miesięcy temu.
W tym sezonie Lewandowski jest cieniem samego siebie i nie zdobywa tylu goli, co w przeszłości. Choć w ostatnich trzech meczach trafiał do siatki, to i tak dziennikarze oraz kibice go krytykowali. Coraz bardziej niezadowoleni z występów Polaka mają też być władze Barcelony. Są nim rzekomo rozczarowane.
"Jego pozycja w klubie i relacje z trenerem uległy znaczącym zmianom. Kiedy napastnik dołączył do klubu w 2022 roku, sztab trenerski postrzegał go jako błogosławieństwo - wzór do naśladowania i punkt odniesienia pod względem etyki pracy, szczególnie dla młodych zawodników. (...) Teraz jego forma jest znacznie poniżej standardów, do jakich wszystkich przyzwyczaił. (...) Anonimowe źródła z zaplecza Barcelony stwierdziły, że są sfrustrowane brakiem szczęścia, które poprzednio dawał im Lewandowski pod bramką" - czytamy na łamach "The Athletic".
Co więcej, dziennikarze podkreślili, że o zmianie pozycji Polaka w klubie może również świadczyć sytuacja z meczu z Las Palmas (2:1). Wówczas Lewandowski już w 72. minucie został zmieniony, i to mimo że drużyna nie była pewna zwycięstwa - na tablicy wyników był remis (1:1). W tym meczu nasz rodak zaprezentował się fatalnie, za co krytykowały go również media.
"Niewidoczny" - tak pisał o nim "Sport" i wystawił ocenę 4 (w skali 1-10). "Deja vu wielu innych gier: stracił nawyk wykańczania akcji" - to była z kolei opinia dziennikarzy "Mundo Deportivo". Tym samym redakcja "The Athletic" zasugerowała, że Polak nie jest już nietykalny w zespole i władze powoli tracą cierpliwość.
W tej sytuacji Lewandowskiemu pozostaje pracować nad powrotem do satysfakcjonującej działaczy formy. Jak na razie jest na dobrej drodze. Notuje przecież serię trzech meczów z golem z rzędu. Szanse na podtrzymanie passy będzie miał najprawdopodobniej już w czwartek 18 stycznia, kiedy to Barcelona zmierzy się trzecioligowym Unionistasem w Pucharze Króla. Lewandowski pojawił się w kadrze meczowej, mimo że utykał po ostatnim spotkaniu.