Media: Real knuje za plecami giganta. Niebywałe, jakie mają zagrywki

Real Madryt ma duże plany transferowe na zbliżające się miesiące. Choć sprowadzenie Kyliana Mbappe jest priorytetem, to klub nie zamierza się na tym zatrzymywać. Jak doniósł Florian Plettenberg, wicemistrzowie Hiszpanii chcą podjąć ponowną próbę ściągnięcia jednej z gwiazd Bayernu Monachium. Co więcej, wykonali już pierwszy krok i skontaktowali się z piłkarzem, prosząc go o "małą" przysługę.

Ostatnie tygodnie są słodko-gorzkie dla Realu Madryt. Choć klub ponownie objął prowadzenie w tabeli La Liga i wygrał wszystkie mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów, to sukcesy okupił wieloma kontuzjami. Najpoważniejszych doznali Eder Militao oraz David Alaba, którzy zerwali więzadła krzyżowe. Co gorsza, obaj są środkowymi obrońcami. W tej sytuacji priorytetem dla klubu powinno być wzmocnienie właśnie tej pozycji w zimowym oknie transferowym. Władze wybiegają jednak zdecydowanie dalej w przyszłość i już pracują nad ściągnięciem zawodnika, który co prawda gra w obronie, ale na lewej flance.

Zobacz wideo Amp futbol w Kosowie. Większość zawodników straciła kończyny w wyniku konfliktu zbrojnego

Real Madryt rusza po gwiazdę Bayernu. Zrobili pierwszy krok

Mowa o Alphonso Davisie. Już latem 2023 roku wicemistrzowie Hiszpanii starali się pozyskać reprezentanta Kanady, ale do transakcji finalnie nie doszło. Kilka tygodni temu "Sport Bild" informował, że Real nie ma zamiaru odpuszczać transferu i spróbuje ściągnąć piłkarza latem 2024 roku.

Teraz te doniesienia potwierdził Florian Plettenberg. Co więcej, dziennikarz przekazał, że madrycki klub poczynił już pierwsze kroki, by przekonać zawodnika do zmiany barw. "Real zdecydowanie go chce! Lewy obrońca jest jednym z priorytetów na kolejne lato. Szefowie Realu są w stałym kontakcie z jego agentem" - napisał Plettenberg na platformie X (dawniej Twitter). To jednak nie koniec rewelacji. Wicemistrzowie Hiszpanii rzekomo poprosili obrońcę, by ten nie przedłużał umowy z Bayernem Monachium.

Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2025 roku - latem 2024 Bawarczycy mieliby ostatnią szansę na sprzedaż Daviesa. W tej sytuacji musieliby obniżyć żądania finansowe. Jak donosiły niedawno niemieckie media, Bayern życzy sobie aż 50 mln euro. Tyle tylko, że Real byłby skłonny zapłacić o 10 mln euro mniej. 

Brak przedłużenia umowy byłby więc na rękę klubowi z Hiszpanii. I wydaje się, że finalnie plan Realu może się ziścić, tym bardziej że jak na razie nie widać szans na podpisanie nowej umowy. "Negocjacje z Bayernem w sprawie nowego kontraktu na okres po 2025 roku utknęły w martwym punkcie!" - pisał Plettenberg. 

O tym, czy reprezentant Kanady ostatecznie dołączy do Realu, przekonamy się w kolejnych tygodniach. Przez pięć lat Davis rozegrał 176 meczów w barwach niemieckiej ekipy, zdobywając osiem bramek i 28 asyst.

Real rozpędza się na rynku transferowym

Real ma ambitne plany transferowe. Zamierza pozyskać m.in. Kyliana Mbappe, ale na tę transakcję nie straci ani złotówki. Kilka tygodni temu sport-express.ru donosił, że klub planuje przeprowadzić też dość kontrowersyjny transfer i to już tej zimy. Chce sprowadzić zawodnika Zenitu Sankt Petersburg. Mowa o Nuraly Alipie. Fakt, że istnieje spore zainteresowanie usługami Kazacha, potwierdziła Agencja Player Career Management, która reprezentuje interesy piłkarza. Real nie wysłał jednak jeszcze żadnej oficjalnej oferty. 

Więcej o: