W czwartek o 21:30 FC Barcelona zmierzyła się na wyjeździe z Las Palmas w 19. kolejce La Ligi. Robert Lewandowski stanął w tym meczu przed szansą na przełamanie serii trzech spotkań bez gola. I niestety zawiódł. Ponownie spisał się poniżej oczekiwań i zszedł z boiska w 72. minucie.
Po meczu występ Lewandowskiego skomentowały hiszpańskie media. "Niewidoczny" - tak o Polaku napisał "Sport" i wystawił mu ocenę 4 (w skali 1-10). "Deja vu wielu innych gier: stracił nawyk wykańczania akcji" - napisali dziennikarze "Mundo Deportivo", którzy dodali, że najbardziej pozytywną rzeczą, którą zrobił napastnik, były brawa dla Vitora Roque po zmarnowanej sytuacji młodego piłkarza.
O utalentowanym Brazylijczyku, który niedawno trafił do FC Barcelony, pisały również inne krajowe portale. Soycule.es zwróciło uwagę, że 18-latek wszedł na boisko w 77. minucie i "pokazał więcej chęci i głodu gry" niż Lewandowski. "W ciągu zaledwie 15 minut zrobił znacznie więcej niż Polak. Już więc ostrzega, że może z łatwością zająć miejsce Lewandowskiego" - czytamy. Hiszpanie również podkreślili, że napastnik kolejny raz zawiódł i nie stworzył żadnej dogodnej okazji do zdobycia bramki.
W podobnym tonie napisali również dziennikarze ElFutbolero.es. "Vitor Roque zadebiutował w Barcelonie i w minutę zrobił więcej niż Polak" - stwierdzili wprost. I dodali, że Brazylijczyk w krótkim czasie stworzył świetną sytuację do strzelenia gola, co nie udało się Polakowi przez cały mecz. To fatalne wieści dla Lewandowskiego.
Finalnie FC Barcelona pokonała Las Palmas 2:1 po golach Ferrana Torresa i Ilkaya Gundogana. Po 19 kolejkach zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 41 punktów. Czwartkowi rywale plasują się na 10. pozycji i mają na koncie 25 punktów. Lewandowski kolejną okazję na przełamanie będzie miał w najbliższą niedzielę. Tego dnia o godzinie 21:00 ekipa Xaviego zmierzy się z Barbastro w Pucharze Króla.