Robert Lewandowski w ostatnim czasie nie imponował skutecznością, a hiszpańska prasa nie szczędziła wobec niego słów krytyki. Remedium na problemy ze skutecznością FC Barcelony ma być sprowadzony właśnie z Athletico Paranaense Vitor Roque. W Katalonii na brazylijskiego nastolatka patrzą z ogromnymi nadziejami, dlatego jego poczynaniom bacznie przygląda się wiele osób. Co poniektórych już zdążył oczarować. A to dzięki fantastycznej bramce zdobytej podczas pierwszego treningu.
W piątek piłkarz udzielił premierowego wywiadu klubowej telewizji. - Nie mogę się doczekać gry z Lewandowskim. I oczywiście z Raphinhą też. To będzie spełnienie marzeń - mówił w nim m.in. Na razie doczekał się wspólnych zajęć i od razu udowodnił, że ma olbrzymi potencjał. Media społecznościowe szybko obiegło nagranie, jak młodzian znakomicie sobie radzi.
W trakcie treningowego sparingu Roque sprytnie i skutecznie sfinalizował jedną z akcji. Na potężne uderzenie zza pola karnego zdecydował się Raphinha, a 18-latek, zamiast biernie się przyglądać, wybiegł zza linii obrony i pewnym, delikatnym ruchem przeciął lot piłki, w ostatniej chwili zmieniając jego kierunek. Bramkarz, który już zdążył rzucić się w lewy róg bramki, nie miał żadnych szans. Futbolówka poleciała w przeciwną stronę, a Roque cieszył się z gola.
Na innym nagraniu widać z kolei, jak nowy napastnik razem z kolegami gra w "dziadka". Od razu można zauważyć u niego nienaganną technikę, szybkość i kontrolę nad piłką. Dobrze radził też sobie z rywalem na plecach.
Wygląda na to, że aklimatyzacja w FC Barcelonie powinna przejść w miarę sprawnie. Czy Robert Lewandowski może mieć powody do obaw? Być może rywalizacja z Roque podziała na niego mobilizująco. W sobotnim treningu również pokazał, że nie ma odpuszczania i mocno starł się z Ronaldem Araujo. Górą był jednak obrońca.